Komisja Majątkowa podsumowuje prace

Strona kościelna nie jest zadowolona z efektów prac komisji, gdyż nie zaspokoiła roszczeń Kościoła w sprawie utraconych dóbr – oświadczył Krzysztof Wąsowski

Publikacja: 03.03.2011 03:27

Rządowo-kościelna Komisja Majątkowa przestała istnieć 1 marca. Wczoraj w siedzibie MSWiA, jej dwaj współprzewodniczący podsumowali 20 lata pracy.

– Komisja Majątkowa przekazała kościelnym osobom prawnym nieruchomości o powierzchni 65 537 ha oraz rekompensatę i odszkodowania w wysokości 143 mln 534 tys. zł – podał współprzewodniczący ze strony rządowej Józef Różanski, dyrektor w MSWiA.

Krzysztof Wąsowski, współprzewodniczący ze strony kościelnej, stwierdził, że komisja nie zaspokoiła roszczeń majątkowych Kościoła w sprawie dóbr, które stracił.

Jednak bp Stanisław Budzik uważa, że komisja spełniła ważne zdanie. – Udało się jej przynajmniej w części wyrównać wielką niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzoną instytucją kościelnym, a pośrednio całemu społeczeństwu, przez rządy komunistyczne – stwierdził.

Zarówno Wąsowski, jak i Różański podkreślali, że nikt nie jest dzisiaj w stanie policzyć wartości całości roszczeń majątkowych wniesionych do komisji przez Kościół, który ubiegał się o zwrot mienia zabranego w PRL niezgodnie z ustawą z 1950 r. Nikt też nie jest dzisiaj w stanie obliczyć wartości odzyskanych nieruchomości.

Różański przeprosił za zamieszanie powstałe w 2010 r. w wyniku błędu w obliczeniach, które wskazywały, iż wartość odzyskanych przez Kościół nieruchomości wyniosła rzekomo

24 mld zł. Główny błąd, o czym pisała „Rz", a co wczoraj potwierdził Różański, polegał na automatycznym zliczeniu pieniędzy sprzed i po denominacji.

– Gdzie jest granica pazerności Kościoła katolickiego? – komentował wczoraj poseł SLD Sławomir Kopyciński. Według niego w raporcie komisji zabrakło „rzetelnej wyceny majątku przekazanego Kościołowi".

W raporcie kończącym działalność komisji odniesiono się również do informacji o możliwości naruszenia prawa w trakcie prac: „Obie strony, zarówno rządowa, jak i kościelna, [...] deklarują współdziałanie z właściwymi organami prowadzącymi dochodzenie w tej sprawie".

Jedną z osób, którym postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w aktach przekazania elżbietankom działki w Białołęce, jest Wąsowski. Miał podpisać orzeczenie w innym terminie niż strona rządowa.

– Nikt do tej pory nie wskazał, jaki przepis został naruszony – bronił się wczoraj Wąsowski.

W środę, jak zapowiadała „Rz", odbyła się zamknięta narada Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Komisji Majątkowej. Sędziowie mieli się zastanowić nad propozycją orzeczenia w sprawie – wniesionej przez SLD i rzecznika praw obywatelskich – zgodności z konstytucją przepisów, na podstawie których działała komisja. Pierwsze posiedzenie Trybunału odbyło się 31 stycznia, ale rozprawę bezterminowo odroczono.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne