Wszędzie zapuścili głębokie korzenie i stworzyli tak rozległą sieć, że nie ma już najmniejszych szans, aby pozbawić ich zdobytych wcześniej wpływów. Tam, gdzie nie zagnieździli się osobiście, swoje wpływy rozciągają często poprzez dawnych agentów, w tym także mafiosów stosujących – gdy zachodzi potrzeba – przemoc i zbrodnię. Vide – zabójstwo gen. Marka Papały.

Część publicystów nieformalne grupy powiązanych ze sobą byłych esbeków nazywa mafią. To o tyle nie do końca trafne porównanie, że mafia próbuje znaleźć osłonę i oparcie w niektórych instytucjach państwa, głównie w policji, prokuraturze, sądownictwie, ale w istocie egzystuje całkowicie poza nimi. Działa od nich niezależnie. Zagrożenia, jakie występują ze strony byłej tajnej policji politycznej, a także jej siła, wynikają z tego, że wraz ze swoimi patologicznymi atrybutami wtopiła się w żywą tkankę państwa i newralgiczne miejsca dla jego prawidłowego funkcjonowania. Wszędzie tam, gdzie tylko znajduje do nich dostęp, wykorzystuje je do własnych celów niczym klasyczny pasożyt.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl