Rakieta Proton M wystrzelona z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie miała wynieść na orbitę meksykańskiego satelitę. Po ośmiu minutach od startu nastąpiła awaria trzeciego stopnia rakiety. Jej szczątki spadły na Syberię.
Ofiarą tej katastrofy padł nie tylko meksykański satelita, ale także międzynarodowy program wspomagania statków morskich Inmarsat Global Xpress. Starty kolejnych satelitów systemu zostały przesunięte. Wynoszone na orbitę miały być na pokładzie rakiet Proton M.
Premier Dmitrij Miedwiediew natychmiast po katastrofie rakiety zażądał wyjaśnień od szefa agencji kosmicznej Roskosmos Igora Komarowa.