Czy TSUE zweryfikował pogląd Sądu Najwyższego?
Sprawa C-140/22 SM, KM przeciwko mBank, w której pytania prejudycjalne sformułował sędzia Michał Maj z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, to kolejny wyrok TSUE weryfikujący stanowisko Sądu Najwyższego (tu: uchwałę z 7 maja 2021, III CZP 7/21). Pytanie sądu warszawskiego odnosiło się do czterech kwestii: bezskuteczności zawieszonej, biegu terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy, momentu od którego konsument może domagać się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie oraz roszczenia konsumenta o zwrot świadczeń, które spełnił na podstawie nieważnej umowy kredytu.
Czytaj więcej
Konsument nie musi składać przed sądem sformalizowanego oświadczenia, aby skorzystać z uprawnień wywodzonych z prawa Unii przy rozliczeniu umowy kredytu.
O co pytał sąd, na co odpowiedział TSUE?
Nie jest łatwe zrozumienie motywów TSUE, jeśli chodzi o wybór zagadnień, na które udzielił odpowiedzi wprost. Wprawdzie pozwany mBank argumentował, że pierwsze trzy kwestie dotyczą wykładni prawa krajowego, ponieważ wybór „sankcji”, kiedy umowa nie może obowiązywać w związku z uznaniem jej postanowienia za abuzywne, podlega prawu krajowemu i to do sądów krajowych, a nie do TSUE należy jej wykładnia. Ten uznał jednak, że w zakresie, w jakim kwestie te dotyczą wykładni dyrektywy 93/13, przesądza to o właściwości prawa unijnego i Trybunału. Dlatego podjął się wyjaśnienia pierwszych trzech zagadnień przedstawionych w pytaniach.