Szef MON Mariusz Błaszczak i rzecznik rządu Piotr Müller poinformowali w piątek, że na Ukrainę trafiły pierwsze polskie czołgi Leopard 2. Łącznie Kijów ma otrzymać batalion czołgów Leopard 2A4, w skład którego wejdzie 14 maszyn z Polski, 8 przekazanych przez Norwegię i 4 czołgi z Kanady. Hiszpania zadeklarowała od 6 do 10 czołgów, Finlandia ma przekazać trzy.
Granicą, której nie chcą na razie przekroczyć zachodnie rządy, są dostawy samolotów. Choć zdaniem części analityków jest to kwestia czasu, a Andrij Jermak, szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy już w styczniu twierdził, że „działania na rzecz uzyskania myśliwców F-16 są kontynuowane”, to decyzje w tej sprawie wciąż nie zapadły. Ukraińcy są dobrej myśli. - Na każdy rodzaj broni, o który prosiliśmy w ubiegłym roku, pierwsza odpowiedź z Zachodu brzmiała „nie”, lecz w końcu każde „nie” zmieniało się w „tak”. Jestem przekonany, że to się powtórzy - tłumaczył dwa dni temu szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.