Grupa Wagnera i ostatni granat. Jak powstał mit o najemnikach, którzy nie dostają się do niewoli

Rosjanie utrzymują pozycje na froncie dzięki tysiącom najemników, których zwerbował „kucharz prezydenta”.

Publikacja: 03.11.2022 03:00

Napis „Armia Rosji - armia profesjonalistów” na propagandowym billboardzie w Moskwie

Napis „Armia Rosji - armia profesjonalistów” na propagandowym billboardzie w Moskwie

Foto: Yuri KADOBNOV / AFP

„Wagner nikogo nie zostawia na placu boju. Jeśli pojawia się ryzyko, że grupa dostanie się do niewoli, my sami załatwiamy tę grupę, bo nie damy nikogo maltretować w niewoli” – odpisał na pytanie dziennikarzy Jewgienij Prigożyn, właściciel firmy Wagner.

Pod koniec września „kucharz Putina” przestał ukrywać, że prowadzi nie tylko katering, lecz jest też właścicielem firmy werbującej najemników. Od tamtej pory, mimo że taki proceder nadal jest karalny w Rosji, w całym kraju z dumą zaczęto publikować nekrologi poległych w Ukrainie „psów wojny”. Jednocześnie wagnerowcy zaczęli się cieszyć opinią najlepszych żołnierzy na froncie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Konflikty zbrojne
Trzy lata wojny: Ukraińcy są wyczerpani. Nadzieja jest, ale ostrożna
Konflikty zbrojne
Rosjanie nie atakują cywilów? Raport obnaża zbrodnie wojenne
Konflikty zbrojne
Władimir Putin mówi o udziale Ukraińców w rozmowach pokojowych
Konflikty zbrojne
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy: Wspólnie z Polską nawet zdobyliśmy Moskwę
Konflikty zbrojne
Zełenski odpowiada Trumpowi. Twierdzi, że prezydent USA powtarza rosyjską dezinformację
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce