Jednym z pierwszych sukcesów rosyjskiej armii po 24 lutego było szybkie zajęcia elektrowni w Czarnobylu. Po niespełna dwóch godzinach, bez walki, podało się 169 członków ukraińskich Gwardii Narodowej.
Ze śledztwa przeprowadzonego przez agencję Reutera wynika, że sukces ten nie był przypadkiem, a efektem długotrwałej operacji Kremla mającej na celu infiltrację państwa ukraińskiego przez tajnych agentów.
Planiści wojenni wokół prezydenta Władimira Putina wierzyli, że przy pomocy tych agentów Rosja będzie potrzebowała tylko niewielkich sił wojskowych i kilku dni, aby zmusić administrację prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do rezygnacji, ucieczki lub kapitulacji.
Dziennikarze ustalili, że ta infiltracja sięgnęła znacznie głębiej, niż zostało to publicznie przyznane.
- Oprócz wroga zewnętrznego mamy niestety wroga wewnętrznego, który jest nie mniej groźny - powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.