Artur Bartkiewicz: Kampania Karola Nawrockiego. Czy już czas tańczyć taniec Greka Zorby?

Może Karolowi Nawrockiemu nie udało się zdobyć wyborców spoza tradycyjnego elektoratu PiS, ale za to nie zmobilizował wszystkich sympatyków partii Jarosława Kaczyńskiego – tak wygląda bilans kampanii obywatelskiego kandydata na prezydenta.

Publikacja: 08.04.2025 11:35

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Leszek Szymański

Jak dotąd w roli hasła wyborczego Karola Nawrockiego znacznie lepiej niż „Dobre życie Polaków” sprawdziłoby się „Jaka piękna katastrofa”. I choć na miesiąc przed wyborami jest za wcześnie, by obywatelskiemu kandydatowi i jego sztabowcom pozostało już tylko odtańczenie tańca Greka Zorby, celebrując piękno klęski, to jednak sytuacja wygląda tak, jakby prezesa IPN w roli kandydata na prezydenta wymyślili Rafał Trzaskowski ze Sławomirem Mentzenem.

Karol Nawrocki na prezydenta: Miało być „wyborcy PiS plus”, jest „wyborcy PiS minus”

W sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” Nawrocki uzyskuje poparcie na poziomie 22,6 proc. – to o niemal 5 pkt proc. mniej, niż uzyskał PiS w sondażu partyjnym przeprowadzonym przez ten sam ośrodek dla „Rz” na początku marca. W tym samym czasie Trzaskowski, jak wynika z obu sondaży, boksuje powyżej swojej „partyjnej wagi” – jako kandydata na prezydenta popiera go 36,2 proc. badanych, podczas gdy KO uzyskuje poparcie 31,1 proc. Inaczej mówiąc, kandydat popierany przez największą partię tworzącą niezbyt popularny rząd – w wyborach, które PiS próbuje ustawić jako plebiscyt w sprawie dokonań ekipy Donalda Tuska, wypada lepiej niż popierająca go partia, mimo że – chcąc nie chcąc – musi jej dorobku bronić.

Jeszcze chwila, a okaże się, że jeśli PiS chce realnie myśleć o wygranej z KO i jej kandydatem, powinien poprzeć prezesa Nowej Nadziei

Tymczasem kandydat największej partii opozycyjnej, który swobodnie może punktować rząd, a na dodatek nie jest obciążony grzechami poprzedniej ekipy, bo wszedł do gry spoza polityki, wypada nie tylko znacznie gorzej od rywala, ale też gorzej od kibicującej mu partii. Jego obywatelskość miała gwarantować formułę „wyborcy PiS plus zatroskani losami Polski pod rządami Donalda Tuska obywatele”, tymczasem na obecnym etapie kampanii trwa walka, żeby nie była to formuła „wyborcy PiS minus”. Sięgnięto nawet po Jarosława Kaczyńskiego i dobrze sprawdzone polaryzacyjne tematy: złych Niemców, imigrantów, środowiska LGBTQ. A mimo to Nawrocki nadal musi przede wszystkim oglądać się za siebie, by sprawdzić, jak bardzo zagraża mu Sławomir Mentzen.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Wojna kulturowa w służbie polaryzacji. Dlaczego PiS straszy migrantami i adopcją dzieci przez pary LGBT

Karol Nawrocki nie przekonał do siebie wyborców Konfederacji i Sławomira Mentzena

Ale to jeszcze nie koniec złych wiadomości dla prezesa IPN. Z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika bowiem, że Nawrocki ponosi spektakularną porażkę również na innym polu. Oto gdyby wszedł do II tury, elektorat Sławomira Mentzena jest do niego przekonany dość umiarkowanie. O ile Trzaskowskiego hurtowo popierają wyborcy mniejszych koalicjantów KO, o tyle Nawrocki na dziś jest w stanie skusić 53 proc. wyborców prezesa Nowej Nadziei. I to pomimo prowadzenia kampanii wyborczej blisko prawej ściany, z wyraźnym przechyłem w stronę pozycji narodowych (o czym świadczy choćby przedstawiony 7 kwietnia postulat, by Polacy mieli pierwszeństwo w kolejkach do lekarzy, a polskie dzieci – pierwszeństwo w kolejkach do szkół i przedszkoli).

W tym czasie Sławomir Mentzen w hipotetycznej II turze przyciąga głosy 85 proc. wyborców Nawrockiego. Jeszcze chwila, a okaże się, że jeśli PiS chce realnie myśleć o wygranej z KO i jej kandydatem, powinien poprzeć prezesa Nowej Nadziei. I to jest najlepsze podsumowanie dotychczasowego przebiegu kampanii wyborczej kandydata popieranego przez PiS.

Jak dotąd w roli hasła wyborczego Karola Nawrockiego znacznie lepiej niż „Dobre życie Polaków” sprawdziłoby się „Jaka piękna katastrofa”. I choć na miesiąc przed wyborami jest za wcześnie, by obywatelskiemu kandydatowi i jego sztabowcom pozostało już tylko odtańczenie tańca Greka Zorby, celebrując piękno klęski, to jednak sytuacja wygląda tak, jakby prezesa IPN w roli kandydata na prezydenta wymyślili Rafał Trzaskowski ze Sławomirem Mentzenem.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trzecia debata kampanii prezydenckiej 2025. Trzaskowski wielkim nieobecnym, Hołownia wykorzystał sytuację
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Debaty nie służą liderom sondaży. Jeden wyraźny zwycięzca
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Donaldzie Trumpie, nie zadzieraj z Chińczykiem
Komentarze
Michał Kolanko: Debata w Republice nie zmieniła biegu kampanii. Hołownia z tarczą. To złe wieści dla obozu KO
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Debata Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim w Końskich? A może zorganizować podchody?