Jędrzej Bielecki: Auschwitz może się powtórzyć

Pamięć o Holokauście jest jedynym sposobem, aby zapobiec nowemu ludobójstwu – uważa dyrektor muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński. Z tym jest jednak coraz gorzej.

Publikacja: 27.01.2025 13:38

Jędrzej Bielecki: Auschwitz może się powtórzyć

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Takiej liczby znakomitości ze świata Polska chyba jeszcze nie przyjmowała. Od Karola III po Filipa VI, od Emmanuela Macrona po Sergia Mattarellę, od Justina Trudeau po Olafa Scholza – w to poniedziałkowe popołudnie zbierze się na miejscu największego obozu koncentracyjnego III Rzeszy kilkudziesięciu monarchów, prezydentów i szefów rządu. 

Ale to tylko z pozoru triumf pamięci nad zapomnieniem. Lista nieobecnych przynajmniej równie wiele mówi o dzisiejszym świecie. Izrael, kraj narodu, którego synowie i córki stanowią przytłaczającą większość ofiar tego miejsca kaźni, wysyła przedstawiciela niskiego szczebla, bo premier Beniamin Netanjahu obawia się aresztowania z powodu zarzutów o zbrodnie w czasie pacyfikacji Strefy Gazy, zaś prezydent Jicchak Herzog swoją nieobecnością chciał dać wyraz oburzenia brakiem jasnego poparcia polskich władz dla polityki szefa rządu.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Nie wolno nam o Auschwitz zapomnieć, nie wolno nam milczeć

Zabrakło także Władimira Putina, przywódcy kraju, który przerwał przed 80 laty kaźń w Auschwitz, ale teraz sam prowadzi zbrodniczą wojnę. Delegacja niskiego szczebla przyjechała też z Waszyngtonu ogarniętego trumpowską gorączką. 

Przeszło połowa Polaków uważa, że Holokaust może się powtórzyć

Cywiński w rozmowie z hiszpańskim portalem El Independiente zwraca uwagę, że Hitler potrzebował ledwie sześciu lat, aby przekonać Niemcy, jeden z najbardziej rozwiniętych krajów świata, do bezprecedensowej zbrodni likwidacji całego narodu. I zadaje pytanie, jak długo by to zajęło w czasach mediów społecznościowych? 

Czytaj więcej

Był ślub w Auschwitz. Tylko jeden

We Francji partia założona przez człowieka, który uważał, że krematoria są „szczegółem historii”, zdobywa dziś względy prawie 40 proc. ludności. W Austrii, ojczyźnie Hitlera, prezydent powierzył misję formowania rządu liderowi skrajnej prawicy. Niepokojących sygnałów jest więcej. Przywołują słowa Prima Leviego, włoskiego pisarza żydowskiego pochodzenia, który był więźniem Auschwitz: „to się stało, więc może znów się zdarzyć. Może się zdarzyć wszędzie”.

Z tym że Holokaust może się powtórzyć, zgadza się aż 76 proc. Amerykanów biorących udział w sondażu przeprowadzonym na zlecenie organizacji The Conference on Jewish Material Claims Against Germany. Tego samego obawia się 54 proc. Polaków, 61 proc. Niemców, 63 proc. Francuzów, 62 proc. Austriaków, 52 proc. Węgrów i 44 proc. Rumunów. Osiem dekad po wyzwoleniu Auschwitz to są liczby porażające. 

Połowa Amerykanów nie potrafi wymienić nazwy choćby jednego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego

W czasach gdy poprzez swój telefon komórkowy każdy ma momentalny i darmowy dostęp do niewyczerpanych zasobów wiedzy, 48 proc. Amerykanów nie jest w stanie wymienić nazwy choćby jednego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego. 46 proc. Francuzów w wieku 18–29 lat w ogóle nie wie, co to jest Holokaust. Większość ich rówieśników w Ameryce i zachodniej Europie uważa, że liczba 6 milionów ofiar Shoah jest grubo przesadzona. 

Czyżby pesymiści mieli rację, że ludzkość musi co jakiś czas doświadczyć hekatomby, aby przypomnieć sobie lekcje historii? 

Takiej liczby znakomitości ze świata Polska chyba jeszcze nie przyjmowała. Od Karola III po Filipa VI, od Emmanuela Macrona po Sergia Mattarellę, od Justina Trudeau po Olafa Scholza – w to poniedziałkowe popołudnie zbierze się na miejscu największego obozu koncentracyjnego III Rzeszy kilkudziesięciu monarchów, prezydentów i szefów rządu. 

Ale to tylko z pozoru triumf pamięci nad zapomnieniem. Lista nieobecnych przynajmniej równie wiele mówi o dzisiejszym świecie. Izrael, kraj narodu, którego synowie i córki stanowią przytłaczającą większość ofiar tego miejsca kaźni, wysyła przedstawiciela niskiego szczebla, bo premier Beniamin Netanjahu obawia się aresztowania z powodu zarzutów o zbrodnie w czasie pacyfikacji Strefy Gazy, zaś prezydent Jicchak Herzog swoją nieobecnością chciał dać wyraz oburzenia brakiem jasnego poparcia polskich władz dla polityki szefa rządu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Ziobro stawiający się ponad prawem to problem dla Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Barbara Nowacka zaszkodziła Polsce. Ale ci, którzy powtarzają jej słowa, nie pomagają
Komentarze
Bogusław Chrabota: Rafał Trzaskowski górą. Kampanią rządzą brudy i sondaże
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wolno nam o Auschwitz zapomnieć, nie wolno nam milczeć
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Komentarze
Bogusław Chrabota: Auschwitz, obowiązek pamięci
Materiał Promocyjny
Wystartowały tegoroczne ferie zimowe