Marek Kozubal: Generał Wiesław Kukuła, czyli pierwszy strażak Rzeczpospolitej

Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej, generał Wiesław Kukuła, ma stanąć na czele Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Zastąpi na tym stanowisku – generała Jarosława Mikę, który odchodzi na emeryturę.

Aktualizacja: 10.10.2023 16:17 Publikacja: 19.12.2022 12:39

Gen. Wiesław Kukuła

Gen. Wiesław Kukuła

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

W związku z wyznaczeniem gen. Wiesława Kukuły na stanowisko szefa Sztabu Generalnego WP przypominamy opinię Marka Kozubala o generale, napisaną po jego awansie na dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych.

Przeciwnicy generała Kukuły wytykają mu, że błyskawicznie awansował, a także tworzył projekt polityczny rządu PiS, czyli Wojska Obrony Terytorialnej. Powstanie tej formacji było jednym z istotnych punktów programu PiS przed wyborami w 2015 r. Kukule nie udało się zakończyć budowy formacji. Już dawno powinna ona liczyć ponad 50 tysięcy żołnierzy (ochotników i żołnierzy zawodowych), tymczasem dopiero przekroczyła stan 35 tysięcy. Ale to niekoniecznie od niego zależy. 

Gen. Wiesław Kukuła, człowiek ministra Mariusza Błaszczaka

Faktem jest to, że generał zbudował uproszczony system szkolenia żołnierzy, oparty na tzw. szesnastkach (od liczby dni szkolenia podstawowego), a także obudował go szkoleniami specjalistycznymi, bardzo przydatnymi dla żołnierzy (są w tej formacji strzelcy wyborowi, operatorzy wyrzutni przeciwpancernych, obserwatorzy ognia, żołnierze poznają sprzęt pływający, pracują z końmi i psami, obsługują bezzałogowce, prowadzą działania w cyberprzestrzeni).

Czytaj więcej

Dowódca WOT odchodzi ze stanowiska. Nieoficjalnie: Czeka go awans

Ważne, że od początku tworzenia, nowa formacja posiadała w miarę nowoczesny sprzęt i uzbrojenie (to w niej wprowadzone zostały do powszechnego użycia karabiny Grot). Bez dobrego wyposażenia Wojska Obrony Terytorialnej nie przyciągnęłyby ochotników do swoich szeregów.

Dzisiaj, po doświadczeniach płynących z Ukrainy, chyba nikt nie ma wątpliwości, że taka lekka piechota jest Polsce potrzebna.

Działania WOT maskowały  niedociągnięcia funkcjonowania państwa - np. brak Obrony Cywilnej, słabość służby zdrowia, ratownictwa w czasie pandemii i klęsk żywiołowych

Generał Kukuła jest jednym z najbliższych współpracowników ministra Mariusza Błaszczaka. Słusznie można go obarczyć upolitycznieniem tej formacji, o czym zresztą pisałem w „Rzeczpospolitej”, gdy do jednostek WOT zapraszani byli politycy PiS, także ci uczestniczący w kampanii wyborczej do europarlamentu. Istotniejsze jest to, że jego żołnierze realizowali obowiązki, które powinny być przypisane do służb cywilnych – to oni nosili paczki z płynem odkażającym do szpitali, ewakuowali pacjentów DPS-ów zagrożonych COVID, pobierali wymazy przy szpitalach, ale też wspomagali strażaków przy pożarach lasów, powodziach, a teraz nawet wykorzystywali swój sprzęt do odśnieżania ulic. Oczywiście patrolowali też tzw. pasek przy granicy z Białorusią.

Można się śmiać z tego, czym żołnierze gen. Kukuły się zajmowali, ale faktem jest, że formacja ta pokazała, że jest mobilna, a państwo może działać. Bez tej formacji i zgody na to Kukuły, minister Błaszczak dzisiaj niewiele by znaczył, nie byłby w stanie pokazać, że rząd PiS posiada sprawczość działania. Działania WOT maskowały bowiem niedociągnięcia funkcjonowania państwa - np. brak Obrony Cywilnej, słabość służby zdrowia, ratownictwa w czasie pandemii i klęsk żywiołowych.

Warto dzisiaj jednak także pytać, czy takie zadania powinno realizować wojsko?

Duża rotacja żołnierzy w WOT gen. Mariana Kukuły

Efektem ubocznym kierowania żołnierzy WOT do takich zadań, jest spora rotacja kadry. Co roku odchodzi z tej służby ok. 15 proc. żołnierzy. Powody są różne, ale do nich należy i to, że żołnierze chcą być w wojsku, a nie formacji wykorzystywanej do „czarnej roboty”. W tym roku z WOT odejdzie prawie 8 tysięcy żołnierzy, część z nich – ponad tysiąc - przejdzie do służby zawodowej. To, że zdejmują mundury mnie nie martwi, bo są to ludzie przeszkoleni, którzy stanowią rezerwę Sił Zbrojnych. Mam nadzieję, że armia będzie w stanie wykorzystać ich umiejętności - i tym m.in. powinien się zająć nowy dowódca generalny gen. Kukuła. Odpowiada on przecież m.in. za szkolenie wojska i budowanie rezerw.

W związku z wyznaczeniem gen. Wiesława Kukuły na stanowisko szefa Sztabu Generalnego WP przypominamy opinię Marka Kozubala o generale, napisaną po jego awansie na dowódcę generalnego rodzajów sił zbrojnych.

Przeciwnicy generała Kukuły wytykają mu, że błyskawicznie awansował, a także tworzył projekt polityczny rządu PiS, czyli Wojska Obrony Terytorialnej. Powstanie tej formacji było jednym z istotnych punktów programu PiS przed wyborami w 2015 r. Kukule nie udało się zakończyć budowy formacji. Już dawno powinna ona liczyć ponad 50 tysięcy żołnierzy (ochotników i żołnierzy zawodowych), tymczasem dopiero przekroczyła stan 35 tysięcy. Ale to niekoniecznie od niego zależy. 

Pozostało 84% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Radosław Sikorski nie zostanie kandydatem KO na prezydenta
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Polacy dobrze rozumieją wiejący dziś wiatr historii
Komentarze
Michał Kolanko: Jak Szymon Hołownia psuje szyki Platformie
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Antyrepublikańska szarża premiera Donalda Tuska może Polskę drogo kosztować
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Dyktatury chętnie ubierają agentów w kostium uchodźcy
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje