W piątek posłowie debatowali nad złożonym przez klub Lewicy projektem ustawy, który wprowadza dodatkowy dzień wolny od pracy – w Wigilię Bożego Narodzenia. Najpierw odbyło się głosowanie w sprawie niezwłocznego przystąpienie do drugiego czytania projektu bez udziału komisji – to zostało odrzucone. W następnym głosowaniu posłowie zdecydowali o skierowaniu projektu do dalszych prac w dwóch sejmowych komisjach: polityki rodzinnej oraz gospodarki.
Za dalszymi pracami nad projektem zagłosowało 235 posłów, a przeciw opowiedziało się 215. Żaden poseł nie wstrzymał się od głosu.
Najsilniej projekt propagowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – W tym momencie pracodawcy skracają czas pracy, ludzie biorą wolne w Wigilię. Dobrze byłoby, aby prawo nadążało za rzeczywistością, urealnijmy to prawo. Dzięki wolnemu od pracy w Wigilię, każdy będzie mógł się przygotować do świąt. Ucieszą się rodziny wierzące i niewierzące – przekonywała w październiku na antenie radia TOK FM Dziemianowicz-Bąk.
Pomysł poparł prezydent Andrzej Duda, który zapowiedział, że jeśli ustawa trafi na jego biurko, to ją podpisze. Jak dodał, praca w Wigilię to w większości i tak praca „na pół gwizdka”.
Projekt Lewicy dzieli jednak koalicję. Skrytykował go między innymi poseł Polski 2050 Ryszard Petru, który zasugerował, że jeśli Wigilia miałaby być dniem wolnym od pracy, to powinno to się odbyć kosztem innego dnia, który jest obecnie wolny od pracy, – tak aby liczba dni ustawowo wolnych w roku się nie zwiększyła.