Korupcja zatrzymała polsko-ukraińskie negocjacje rolne. Warszawa czeka

Korupcyjny skandal w resorcie rolnictwa w Kijowie wstrzymał negocjacje krajów dotyczące importu surowców rolnych.

Publikacja: 16.05.2024 04:30

Bruksela przedłużyła liberalizację umowy handlowej z Ukrainą

Bruksela przedłużyła liberalizację umowy handlowej z Ukrainą

Foto: Bloomberg

Aresztowanie ministra Mykoły Solskiego miało mrożący efekt dla polsko-ukraińskich negocjacji w sprawie importu surowców rolnych do Polski. Planowane na wtorek spotkanie się nie odbyło, Warszawa czeka na wskazanie nowego szefa resortu rolnictwa w Kijowie. Tymczasem Bruksela przedłużyła liberalizację umowy handlowej z Ukrainą, jednocześnie ustępując nieco w sprawie Zielonego Ładu.

Cisza zamiast rozmów o imporcie surowców rolnych

Wstrzymanie rozmów między polskim i ukraińskim resortem rolnictwa po aresztowaniu Solskiego to może i zrozumiała reakcja, ale pauza została wciśnięta w kluczowym dla polsko-ukraińskich relacji okresie. Bo też jednocześnie dobiega końca dotychczasowa umowa o liberalizacji handlu z Ukrainą. Kijów negocjował bowiem równolegle z Polską, jak i Brukselą, w sprawie wymiany handlowej, którą umożliwiała coraz bardziej krytykowana umowa o liberalizacji handlu.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, w polskim resorcie rolnictwa ostatnie spotkanie obu ministrów wraz z przedstawicielami stowarzyszeń branżowych z obu krajów odbyło się 23 kwietnia 2024 r. Ministrowie Czesław Siekierski i Mykoła Solski rozmawiali wtedy na temat sytuacji na rynku zbóż, cukru i owoców miękkich.

Czytaj więcej

Premier Tusk o imporcie z Ukrainy: „nikt nie uzyska 100 proc. satysfakcji"

Tego samego dnia minister Solski został oskarżony przez antykorupcyjne służby Ukrainy w śledztwie dotyczącym nielegalnego nabycia gruntów państwowych o wartości 7 mln dolarów. Dwa dni później został na moment aresztowany – i wyszedł od razu na wolność, wpłacając blisko 2 mln dol. (75,7 mln hrywien) kaucji. I tego samego dnia podał się do dymisji.

To był moment, w którym rozmowy utknęły w martwym punkcie, ponieważ Kijów nadal nie wyznaczył jego następcy i nie odbyło się spotkanie planowane na 14 maja 2024 r.

– Czekamy na informację o powołaniu nowego kierownictwa ukraińskiego resortu rolnictwa – czytamy w mailu od polskiego resortu rolnictwa. Rozmówcy z Ministerstwa Rolnictwa, którzy brali udział we wcześniejszych negocjacjach, mówią nam anonimowo, że minister Solski mocno bronił w ich trakcie interesów agroholdingów.

Spotkań odbyło się kilka: szefowie resortów spotykali się co najmniej raz w miesiącu. Rozmowy dotyczyły współpracy między Polską a Ukrainą w sektorze rolno-spożywczym, bo tu oba kraje – jak się w marcu wyraził minister Siekierski – zawsze będą ze sobą zarówno współpracowały, jak i rywalizowały.

Czytaj więcej

Polska lobbuje przeciw ukraińskim rolnikom

Głównym problemem Polski jest nadmierny wzrost importu niektórych ukraińskich produktów rolno-spożywczych (m.in. zbóż, owoców miękkich, miodu) oraz wywołane przez to zakłócenia na krajowych rynkach rolnych, czego konsekwencją były z kolei rosnące niepokoje społeczne.

Doprowadziło to ostatecznie, przy biernym sprzeciwie Brukseli, do wprowadzenia ograniczeń w imporcie zbóż z Ukrainy. Kijów złożył z tego powodu skargę na Polskę – a także Słowację i Węgry – do WTO. Niestety, regionalna rywalizacja ma szerszy wymiar, bo tani drób importowany bez ograniczeń z Ukrainy wypycha polski drób z rynków UE, a tam Polska nie jest w stanie zablokować ukraińskiego importu.

Negocjacje mają też przełożenie na napięcia w polskiej polityce. Żądanie wstrzymania importu z Ukrainy okazało się tak nośnym hasłem, że protestujący rolnicy biorą je na transparenty nawet w tym roku, choć od września ubiegłego roku oficjalnie surowce do Polski wjeżdżają tylko w ramach tranzytu.

Czytaj więcej

Ukraina może zakazać importu polskiej żywności. „To delikatny temat”

Europa działa: przedłużono liberalizację handlu z Ukrainą

W czasie gdy zamarły rozmowy polsko-ukraińskie, na szczeblu unijnym zapadają decyzje. 13 maja 2024 r. Rada UE przyjęła rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady przedłużające liberalizację handlu z Ukrainą o kolejny rok, od 6 czerwca 2024 do 5 czerwca 2025 r.

Kontrowersje wokół zboża

Zboże było i jest najważniejszym tematem dyskusji. Ale wierzę, że Ukraina wróci na nasze tradycyjne rynki, czyli do Azji Płd.-Wschodniej, na Bliski Wschód i do Afryki Północnej – komentuje dla „Rz” Wołodymyr Łapa, były minister rolnictwa Ukrainy. Jego zdaniem Ukraina mogłaby handlować z UE (a także tam importować) mięsem, cukrem, produktami mlecznymi, owocami i warzywami. – Polska eksportuje na Ukrainę więcej, niż stamtąd importuje, co oznacza, że liberalizacja handlu jest korzystna dla obu stron – mówi Łapa. Ten realny argument jest jednak ignorowany podczas protestów rolniczych w Polsce. Niektórzy ich uczestnicy domagali się nawet kompletnego zatrzymania handlu z Ukrainą, ponieważ nadmierny import zaburzył rynki rolne. PiS wcześniej lekceważył problem, jednak teraz chce wykorzystać go przed wyborami do europarlamentu i od niedawna wspiera protesty rolników, nawet tak niefortunne, jak obecny strajk głodowy w Sejmie.

Chodzi tu o zniesienie ceł importowych UE na niektóre towary ukraińskie – w tym surowce rolne i żywność – które dotąd nie zostały jeszcze w pełni zliberalizowane na podstawie umowy o pogłębionej i kompleksowej strefie wolnego handlu (DCFTA), która jest częścią układu o stowarzyszeniu UE–Ukraina. Warto przypomnieć, że ta forma liberalizacji jest coraz mocniej krytykowana jako wspieranie Ukrainy kosztem europejskich producentów. Większej ochrony domagali się tu nie tylko polscy politycy, ale też ekonomiści czy producenci drobiu. I zmiany dopisano – ale nie doniosłe. Komisja Europejska wprowadziła automatyczny mechanizm przywrócenia kontyngentów taryfowych dla najbardziej wrażliwych produktów, takich jak cukier, jaja czy mięso drobiowe, owies, niektóre przetwory zbożowe oraz miód – w sytuacji, gdy import z Ukrainy przekroczy średnią z okresu referencyjnego, czyli od drugiej połowy 2021 r. do końca 2023 r.

Czytaj więcej

Brodziak, Boyarchuk: Europejskie rolnictwo może skorzystać na integracji Ukrainy z UE

Polska wnioskowała o okres referencyjny uwzględniający poziom handlu przed wybuchem wojny, a także możliwości zastosowania środków ochronnych także do produktów, których import został w pełni zliberalizowany (np. owoców miękkich), ale postulat nie został przyjęty.

Aresztowanie ministra Mykoły Solskiego miało mrożący efekt dla polsko-ukraińskich negocjacji w sprawie importu surowców rolnych do Polski. Planowane na wtorek spotkanie się nie odbyło, Warszawa czeka na wskazanie nowego szefa resortu rolnictwa w Kijowie. Tymczasem Bruksela przedłużyła liberalizację umowy handlowej z Ukrainą, jednocześnie ustępując nieco w sprawie Zielonego Ładu.

Cisza zamiast rozmów o imporcie surowców rolnych

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Rosjanie robią wszystko, żeby zastąpić import. W elektronice to się nie udało
Handel
30 czerwca to niedziela handlowa. Jakie sklepy będą dziś czynne?
Handel
Biedny jak Polak na zakupach. Nasza siła nabywcza daleko za europejskimi czołówkami
Handel
Niewielka siła nabywcza Polaków. Znikają delikatesy
Handel
Nastroje się poprawiają, ale wciąż obawiamy się wzrostu cen w sklepach