Spodziewane spowolnienie gospodarcze i ograniczanie konsumpcji uderzają także w rynek handlu internetowego. Co prawda sprzedaż póki co drastycznie nie spada, ale firmy nie są skłonne to kosztownych inwestycji.
Widać to po ich nastawieniu do promocji na Czarny Piątek. Z badania operatora płatniczego Tpay, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza wynika, że co drugi sprzedawca wprowadzi maksymalnie 30 proc. obniżki cen w ramach Black Friday. Obecna sytuacja gospodarcza i poziom inflacji wpłyną na kształt akcji promocyjnych u 60 proc. badanych e-sklepów. Spodziewane zmiany to brak darmowej dostawy (50 proc.), mniejsze obniżki cen (33 proc.), mniejszy budżet marketingowy oraz krótszy czas promocji (po 17 proc.).
Czytaj więcej
Choć konsumenci wydają coraz więcej, to kupują coraz mniej. Przez rosnące ceny nawet najzamożniejsi zmieniają zachowania zakupowe.
60 proc. sprzedawców deklaruje wprowadzenie obniżek w terminie 25-28 listopada, czyli w okresie obejmującym zarówno Czarny Piątek, jak i Cyfrowy Poniedziałek.
- Przygotowaliśmy scenariusz działania na Black Week z możliwością elastycznego dostosowania już po pierwszym dniu promocji. Uważnie będziemy monitorować uruchomione na Facebooku i Google kampanie reklamowe i – w zależności od uzyskanych zasięgów – ewentualnie modyfikować treść i/lub segment klientów - mówi Joanna Kwiatkowska, wiceprezes i współzałożycielka Kubota. - Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaki wpływ na nastroje konsumenckie ma inflacja i generalnie trudniejsza niż przed rokiem sytuacja gospodarcza, więc pomimo dynamicznego rozwoju naszego kanału e-Commerce, spodziewamy się podobnej ilości zamówień r/r. ze zwiększonym średnim koszykiem - dodaje.