Rok temu 33,9 proc. Polaków wydało w Black Friday kwotę 500–1000 zł, ale w tym roku deklaruje taki poziom już 38,9 proc. – wynika z badania UCE Research oraz Grupy Offerista, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. Dodatkowo firma ID Logistics szacuje, że tegoroczna liczba zamówień może wzrosnąć nawet o 10 proc. r./r. Handel może zatem lekko odetchnąć, ostatnie dane o kiepskiej sprzedaży detalicznej nie napawały optymizmem względem tego okresu.
ID Logistics spodziewa się, że w okresie Black Friday i Cyber Monday liczba zamówień będzie 250 proc. wyższa względem poprzedzającego go tygodnia. Z magazynów firma wyśle nawet pół miliona paczek dziennie.
Wydatki będą wyższe?
– Średnia granica wydatków na Black Friday w tym roku się przesunęła. Przez inflację sporo towarów zdrożało, więc konsumenci, widząc to, niestety muszą głębiej sięgnąć do kieszeni. Stąd też podają wyższe przedziały planowanych wydatków – mówi Robert Biegaj, ekspert z Grupy Offerista. – Sytuacja Polaków trochę się poprawiła od zeszłego roku i dlatego są też skłonni nieco więcej wydać. Wskazują na to też inne nasze badania, gdzie rok do roku widać lekką poprawę wśród nastrojów konsumenckich – dodaje.
– Rynek odzieżowy w Europie pozostaje w dobrej formie, a platformy e-commerce z nadzieją spoglądają na zbliżający się sezon wyprzedaży. Zatowarowanie magazynów zaczyna się jednak już w październiku. Coraz wyraźniejszy, szczególnie w przypadku dużych platform, staje się także trend rozpoczynania akcji promocyjnych wcześniej – mówi Marek Kaniera, dyrektor operacyjny e-commerce w ID Logistics. – W okresie wyprzedaży z okazji Black Friday i Cyber Monday spodziewamy się wzrostu zamówień na poziomie nawet 250 proc. względem poprzedzającego go tygodnia. Około połowy grudnia liczba zamówień wraca do poziomu zbliżonego do tego sprzed Black Friday, by ponownie zwiększyć się na przełomie roku wraz z sezonem zimowych wyprzedaży. Ten okres od końca listopada do połowy stycznia jest dla branży logistycznej wyjątkowo wymagający – dodaje.