Eksport zmienia szlaki i rośnie

Wyzwania polskich eksporterów w obliczu wojny, która zamknęła rynki eksportowe i sprowadziła kryzys do Europy, były tematem dyskusji ekspertów w Salonie „Rzeczpospolitej” w Karpaczu.

Publikacja: 08.09.2022 20:35

Eksperci dyskutowali o najbardziej perspektywicznych kierunkach polskiego eksportu Mariusz Szacho

Eksperci dyskutowali o najbardziej perspektywicznych kierunkach polskiego eksportu Mariusz Szacho

Foto: Mariusz Szachowski, fototaxi.pl

Wybuch wojny odciął polskim eksporterom możliwości handlu z Rosją, Białorusią oraz Ukrainą. Mimo że już od lat te kraje nie są głównym kierunkiem polskiego handlu zagranicznego, utrata tych rynków, na które polski eksport był wart porównywalnie tyle, co nasz handel z Włochami, była bolesna, zwłaszcza że narastający kryzys gospodarczy ogranicza też chłonność pozostałych partnerów handlowych Polski.

W poszukiwaniu alternatyw

– Jest kilka branż, z których sporo towaru wysyłaliśmy na tereny wschodnie, ale z perspektywy kilku miesięcy widać, że przedsiębiorcy szukają alternatywnych rynków zbytu, przede wszystkim na rynek niemiecki. Ale niestety gospodarka niemiecka również hamuje, może być kolejny kłopot – mówił Grzegorz Piechowiak. wiceminister rozwoju i technologii, pełnomocnik rządu ds. inwestycji zagranicznych.

Przyznał, że dziś trudno wskazać, który nowy kierunek byłby najlepszy. – Mamy zainteresowanie z kierunków dalekowschodnich, w przyszłym tygodniu będą konsultacje z przedstawicielami Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), oni są bardzo zainteresowani bezpieczeństwem żywności – mówił minister.

Eksport na Ukrainę zaczyna pomału wracać, o czym wspomniał Janusz Władyczak, prezes KUKE. Eksporterom sprzyja też niska wartość złotówki. – Przewidujemy, że w 2022 r. nadal będzie dwucyfrowy wzrost, być może podobny do około 20 proc. osiągniętych przed rokiem – mówił Władyczak. Wskazał, że alternatywą dla eksporterów jest też rynek wewnętrzny Polski, który absorbuje nieco więcej towarów dzięki napływowi ludności z Ukrainy. Częściowo towary z kierunku wschodniego przejmie też UE, ale wyzwaniem jest zdobycie nowych rynków, czyli Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.

Nasze firmy mogą wejść na rynki afrykańskie i także azjatyckie z pomocą pośredników handlowych z ZEA

Janusz Władyczak, prezes KUKE

– Nasze firmy na rynkach afrykańskich nie radzą sobie zbyt dobrze, ale z pomocą pośredników z ZEA są w stanie tam wejść, podobnie z rynkami azjatyckimi – mówił Władyczak.

Jerzy Kwieciński, wiceprezes Banku Pekao, tłumaczył, że skokowy wzrost polskiego eksportu do USA i na Ukrainę jest na razie raczej efektem niskiej bazy, bo nasza wymiana handlowa z tymi krajami była relatywnie mała. – To są dwa kierunki, na których polska wymiana handlowa będzie rosła. Perspektywy polskiego eksportu są nadal dobre, pomimo tych trudnych miesięcy, które nas czekają. Nasza gospodarka jest otwarta, to się mierzy stosunkiem eksportu do PKB, który wynosi ok. 50 proc., podobnie jak w Niemczech – mówił Kwieciński.

Polska podpisała ostatnio umowę o współpracy ze Specjalną Strefą Ekonomiczną Kanału Sueskiego, dzięki czemu – jak podaje pełnomocnik ds. inwestycji – pierwsze firmy zaczęły inwestować w Egipcie. Dubaj chce kupować od nas żywność oraz urządzenia do chłodzenia i przechowywania żywności. – Są firmy w Polsce, które już produkują na rynki Arabii Saudyjskiej i też będziemy o tym rozmawiali podczas spotkania z przedstawicielami ZEA w przyszłym tygodniu – mówił Piechowiak.

Proponujemy ministerstwu, by zrobić odważniejszą kampanię marketingową Polski

Grzegorz Słomkowski, wiceprezes PAIH

Eksperci zastanawiali się nad możliwościami eksportu do Azji, który rozwija się bardzo powoli. Szansą na rozreklamowanie Polski jest nadchodząca wystawa światowa Expo 2025 w Osace, udział Polski organizuje tradycyjnie PAIH. Wystawy przynoszą efekty, np. w przyszłym tygodniu, w wyniku kontaktów nawiązanych podczas Expo 2020 w Dubaju, minister handlu ZEA odwiedzi Polskę i będzie rozmawiał z polskimi firmami na temat poszerzenia handlu w Polsce.

Nacisk na marketing

– Rynki azjatyckie są spenetrowane przez Chińczyków, tam żyją ich diaspory i mocno się wspierają. Wietnam, który jest jak Polska sprzed 25 lat pod względem możliwości inwestycyjnych, to idealny kraj przeznaczenia dla polskich firm, ale jest on mocno opanowany przez Chińczyków i Koreę, wobec czego potrzebne jest ich pośrednictwo – mówił Janusz Władyczak z KUKE. Ale wskazał, że Polska bardzo potrzebuje silnej marki, która budzi zaufanie co do jakości i ułatwia wchodzenie na nowe rynki, na wzór marki Japonii. Silna marka tego kraju ułatwia sprzedaż różnorodnych produktów japońskich w całej Azji.

– Udział w wystawach światowych jest dla naszego kraju idealnym narzędziem markietingowym. Dzięki naszemu uczestnictwu w Expo 2020 Dubai mogliśmy zaprezentować nasz kraj szerokiemu gronu odbiorców i właśnie na taki szeroki marketing na świecie powinniśmy postawić. Musimy dać się poznać, promować nasz kraj nie tylko gospodarczo, ale i turystycznie – mówił Słomkowski. Przyznał, że PAIH mógłby być takim parasolowym wehikułem, który ujednolica wszystkie projekty marketingowe Polski.

Wiele firm dalekowschodnich przychodzi do Polski i zaczyna przyciągać swoich kooperantów

Grzegorz Piechowiak, wiceminister rozwoju i technologii

Eksperci poruszyli też temat nowego systemu finansowania eksportu, który funkcjonuje od roku. – Nowy produkt wprowadzony przez KUKE jest bardzo dobry, to gwarancje na kredyt inwestycyjny, który byłby wykorzystany na rzecz przyszłego eksportu – mówił Jerzy Kwieciński. – To świetny pomysł, cieszy się wielkim zainteresowaniem u naszych klientów, ale wymaga też, by siła finansowa KUKE rosła – mówił wiceprezes Pekao.

Paneliści poruszyli też delikatny temat wspierania inicjatyw prywatnych firm przez przedstawicieli rządu, czyli dyplomacji gospodarczej. Takie wsparcie zdaniem panelistów przydaje się na rynkach trudnych, nie w UE, ale na rynkach, o które zabiegamy dziś, czyli w Azji i Afryce, gdzie słabe są kontakty generalnie większości krajów UE. – Potrzebujemy instrumentów, by zmitygować ryzyko wchodzenia na trudne rynki, a tego nie da się zrobić bez decyzji politycznych – mówił Kwieciński. – Gdy przyjeżdżają do Polski wysocy ministrowie z rozwiniętych krajów, oni prawie zawsze przychodzą z konkretnymi sprawami i firmami. Bez wahania je prezentują i twardo walczą o ich interesy – mówił.

Wśród polskich eksporterów zdecydowanie przeważają największe firmy, a skłonność do wychodzenia na rynki trzecie spada wraz ze spadkiem rozmiaru przedsiębiorstwa. – Wszyscy mają problemy z eksportem MŚP, Niemcy też, tylko że oni mają więcej firm średnich – zauważył Janusz Władyczak. Na zdobywanie nowych kontraktów tak daleko trzeba mieć czas i budżet, choćby na podróże.

Powinniśmy zachowywać się tak samo, nie wstydzić się, walczyć o interesy prywatnych firm za granicą

Jerzy Kwieciński, wiceprezes Banku Pekao

Paneliści wskazali jednak łatwiejszą drogę – sprzedaż za pośrednictwem dużych platform handlowych, co jest szansą właśnie dla małych i średnich firm, ogranicza koszty i ryzyko wejścia na rynek. – Teraz odbywa się walka o budowę nowych łańcuchów dystrybucji. W Dubaju jest budowana gigantyczna platforma Dubai Global Connect, która będzie dostarczała towary w promieniu 8 tys. km – mówił Słomkowski. Platformy, jak zauważył Jerzy Kwieciński, pozwalają firmom z dobrym produktem i konkurencyjną jakością szybko wejść na inne rynki i, jeśli ten krok się powiedzie, następnie usamodzielnić sprzedaż. Polskie firmy powinny też przyjrzeć się swoim pośrednikom z Niemiec, Holandii, Francji, którzy sprzedają dalej polskie towary często pod swoimi markami, przejmując większość zysków z marży.

Programy wsparcia firm powinny być doszlifowywane, ten temat jest nośny, ale to problem naszego rozwoju gospodarczego, musimy mieć czas na nadgonienie naszego rozwoju gospodarczego. Nie możemy teraz wszyscy uderzać na rynki eksportowe, części firm na to nie stać i nie potrzebują tego, chyba że np. firmy IT, którym idzie nieźle. Ale dla firm produkcyjnych sytuacja wygląda inaczej, jesteśmy na etapie, gdzie nie będziemy jeszcze obserwować gwałtownych wzrostów.

Partner relacji: KUKE, PAIH

Foto: rp.pl

Wybuch wojny odciął polskim eksporterom możliwości handlu z Rosją, Białorusią oraz Ukrainą. Mimo że już od lat te kraje nie są głównym kierunkiem polskiego handlu zagranicznego, utrata tych rynków, na które polski eksport był wart porównywalnie tyle, co nasz handel z Włochami, była bolesna, zwłaszcza że narastający kryzys gospodarczy ogranicza też chłonność pozostałych partnerów handlowych Polski.

W poszukiwaniu alternatyw

Pozostało 94% artykułu
Handel
Polacy oszczędzają i ostrożnie wydają. Dla listopadowych wyprzedaży zrobią wyjątek
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie