To jeszcze nie pożar, ale zapowiada się gorąca wiosna dla rządu. Inflacja pożera pensje pracowników, przybywa więc żądań płacowych. W różnych grupach zawodowych.
– Nastroje w Krajowej Administracji Skarbowej są bardzo złe. Ludzie są zdenerwowani, bo od kilku lat nakłada się na nas coraz to nowe zadania, a płace są bardzo niskie. W tym roku rząd oferuje nam 4,4 proc. podwyżki, znacząco poniżej inflacji – mówi Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w KAS. – A Polski Ład dodatkowo dołożył nam zadań – dodaje i przekonuje, że pracowników też dotyka drożyzna w sklepach, podwyżki cen gazu i prądu. – Mamy takie same żołądki jak inni obywatele. Mamy rodziny, kredyty, ciężko pracujemy – mówi Jagodzińska. I zapowiada, że jeśli skarbówka nie dostanie znaczących podwyżek, rozpocznie protest. O proteście mówią też związkowcy z „S" w KAS.
Wielkie rozczarowanie
Ale skarbówka to nie wszystko. Mocno protestują rolnicy, którzy w zeszłym tygodniu wyjechali na drogi w całym kraju. Wprawdzie w czwartek w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa premier obiecywał rządową pomoc dla producentów żywności, ale to nie uspokoiło nastrojów. – Słyszymy to wszystko od siedmiu lat. Nic z tego nie zrobiono – nie kryje rozczarowania Michał Kołodziejczak, przewodniczący Agrounii, która stoi na czele rolniczych protestów. – Nas nawet nie zaproszono na to posiedzenie komisji. To skandal – denerwuje się.
Zapowiada strajk na 23 lutego w Warszawie. – Nie będziemy umierać w ciszy. Żądamy realnego wsparcia rządu dla rolników. Choćby na rynku trzody chlewnej. Dziś kilogram żywca kosztuje 3,50 zł. Kwitnie przepakowywanie zagranicznych produktów w polskie opakowania. To musi się zmienić – mówi szef Agrounii.
Chcą podwyżek
Żądanie płacowe zgłaszają też nauczyciele. W zeszłym tygodniu ZNP przedstawił w Sejmie obywatelską inicjatywę ustawodawczą „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli", która zakłada powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Uchwalenie projektu oznaczałoby ok. 1000 zł podwyżki na etat nauczycielski. Pod inicjatywą podpisało się ponad 250 tys. obywateli. Projekt trafił do komisji sejmowych, ale PiS jest przeciw, a MEN zapowiada, że „wkrótce postara się przedstawić inną propozycję".