Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował w środę, że na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów została przedstawiona informacja na temat korzyści płynących z przyjęcia umowy CETA przez Unię Europejską, nie przez Polskę. To zaskakujący komunikat. W porządku obrad rządu wyraźnie jest bowiem napisane, że chodzić miało o informację „na temat spodziewanego bilansu korzyści i kosztów umowy dla Polski oraz skutków politycznych niepodpisania CETA przez Polskę".
Do zamknięcie tego wydania „Rz" nie było wiadomo, o czym konkretnie w takim razie dyskutował rząd. Do środy wieczorem nie ukazał się bowiem komunikat po wtorkowym posiedzeniu rządu (co również jest niespotykane). Nieznane jest więc stanowisko rządu w sprawie CETA.
Tymczasem potrzeba zaopiniowania przez polskie władze umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą staje się coraz bardziej pilna. W przyszłym tygodniu państwa członkowskie Unii mają podjąć decyzję o wejściu w życie części handlowej CETA. Umowa w pełnej wersji, to znaczy także w kwestiach dotyczących inwestycji bezpośrednich, udziału firm z państw trzecich w zamówieniach publicznych czy uznawania kwalifikacji pracowników ma zacząć obowiązywać po jej ratyfikowaniu przez parlamenty narodowe.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wezwał polski rząd, by podjął stanowisko wstrzymujące wejście w życie części handlowej do czasu pełnej ratyfikacji CETA przez Sejm. – To śmiertelne zagrożenie dla polskiego rolnictwa, tak naprawdę oznacza to likwidację drobnych, rodzinnych gospodarstw w Polsce – argumentował Kosiniak-Kamysz. Wyliczał, że na umowie stracą nie tylko lokalni producenci żywności, jej sprzedawcy i eksporterzy, ale także konsumenci, bo „jakość produktów będzie gorsza".
Wicepremier Mateusz Morawiecki zaznaczył z kolei, że jest „zniuansowanym zwolennikiem tej umowy". O ile zniesienie ceł na większość produktów w wymianie handlowej z Kanadą Polsce się opłaci, to trudno o ocenę części inwestycyjnej. Tu wicepremier ma poważne zastrzeżenia, zwłaszcza jeśli chodzi o mechanizmy arbitrażu międzynarodowego i silną pozycję korporacji w sporach z państwami.