Moc trójek: Trójkąt Weimarski dla obszarów wiejskich Europy

Geopolityka, geografia i geometria czasem dają się połączyć i coś dobrego może z tego wyniknąć. Jednym z takich momentów było spotkanie przedstawicieli różnych europejskich inicjatyw na rzecz zrównoważonego rozwoju zorganizowane na mazowieckiej wsi. Wydarzenie, które odbyło się w pierwszy weekend adwentu, połączyło perspektywy wiejskie, miejskie, rolnicze i unijne, aby znaleźć wspólny wątek w kierunku bardziej sprawiedliwego i zrównoważonego systemu rolno- żywnościowego.

Publikacja: 10.12.2024 09:34

Moc trójek: Trójkąt Weimarski dla obszarów wiejskich Europy

Foto: Adele Violette

W ten sposób, w rześki późnojesienny dzień, siedemdziesiąt osób z 12 krajów Europy znalazło się w Grzybowie, w małej wiosce, gdzie działają dwie organizacje pozarządowe: Ekologiczny Uniwersytet Ludowy i Stowarzyszenie ZIARNO, działające w zakresie transformacji agroekologicznej. Byli obecni rolnicy, naukowcy, dziennikarze, decydenci polityczni, nauczyciele, przedstawiciele fundacji filantropijnych i innych organizacji pozarządowych, pasjonaci zbierający nasiona i działacze na rzecz ochrony środowiska, eklektyczna mieszanka perspektyw w poszukiwaniu dobrych praktyk rolniczych, zrównoważonego rozwoju wsi i lepszej komunikacji.

Wiadomo, trójkąt ma swoją symbolikę. Ta ciekawa karawana ludzi poszukujących miejsc, w których rozwijają się społeczności wiejskie, nie była przypadkowa. Każdy etap tej trzystopniowej podróży wnosił inny aromat. Gmina Plessé z Francji dzieliła się zachęcającymi doświadczeniami w zakresie ożywienia lokalnej demokracji; Marburg oferował wgląd w integracyjny wiejsko-miejski system żywnościowy; a gmina Grzybów zapoznała swoich gości z inspirującymi metodami edukacyjnymi w zakresie agroekologii i rozwijania bioregionu w Dolinie Środkowej Wisły.

Foto: Adele Violette

W czasach wyzwań geopolitycznych, środowiskowych i demokratycznych, przed którymi stoi obecnie Europa, ten wyjątkowy trójkąt krajów i ludzi, odzwierciedlał dyplomatyczne porozumienie geopolityczne rządów Francji, Niemiec i Polski, tzw. trójkąt weimarski.

Trzeci etap wiejskiego trójkąta w Grzybowie miał w centrum komunikację, stworzenie przestrzeni do słuchania, rozmawiania i podejmowania działań na rzecz wspólnego dobra.

Frustracje i podziały

Spotkanie odbyło się w szczególnym momencie dla Europy, która zmaga się z nowymi realiami politycznymi w obliczu rosnącego napięcia między społecznościami miejskimi i wiejskimi.

„Na wsi wiele osób czuje się lekceważonych, wykluczonych z miejskiej, globalnej i wirtualnej nowoczesności”, czytamy w oświadczeniu ARC2020 - europejskiej platformy open source zajmującej się polityką rolno-spożywczą i sprawami wsi. Organizacja ARC2020, która zainicjowała to wiejskie spotkanie, podkreśla rosnącą przepaść między instytucjami krajowymi i europejskimi oraz niebezpieczeństwo wskazywania palcem na polityków jako źródła wszelkiego zła.

Foto: Adele Violette

Ta alienacja Europy miejskiej i wiejskiej oraz frustracja związana z polityką „w znacznym stopniu przyczyniły się do radykalnego przesunięcia w kierunku skrajnej prawicy w państwach członkowskich UE, a ostatnio w Parlamencie Europejskim”, zauważa organizacja, dodając, że żądania radykalnego wycofania się z unijnej i krajowej polityki rolno-środowiskowej „zaniepokoiły wielu świadomych ekologicznie i społecznie ludzi”.

Podobnie rolnicy często czują się konfrontowani z moralizatorskimi ruchami na rzecz dobrostanu zwierząt i ochrony przyrody, które - jak to widzą - nie mają pojęcia o wyzwaniach związanych z rolnictwem i produkcją żywności.

W tym kontekście spotkanie w Grzybowi miało jasny cel – budować mosty, aby przekroczyć te linie konfrontacji i polaryzacji między rolnikami, mieszkańcami wsi i „resztą społeczeństwa na fundamencie szacunku, zaufania i empatii.

Tkanie w wielu wymiarach

Tkając wspólną przestrzeń - motto spotkania w Grzybowie - było odczuwalne na wiele sposobów: wątki refleksyjne, fizyczne, symboliczne i artystyczne przeplatały się płynnie przez wszystkie dni.

W Grzybowie tkaliśmy i dosłownie i metaforycznie. Transformacyjna moc sztuki, kreatywności, edukacji i kultury ujawniła się podczas ćwiczeń manualnych na krośnie tkackim, podczas wymiany nasion, gdzie ogrodnicy, rolnicy i osoby kolekcjonujące nasiona wymieniały się nimi i wiedzą, a także w czasie trwania wystawy ukazującej znaczenie ochrony torfowisk i różnorodności biologicznej.

Foto: Adele Violette

Głębszy oddech podczas śpiewania francuskich, niemieckich i polskich piosenek dostarczył tlenu dla kreatywności podczas warsztatów tematycznych. Sala konferencyjna szybko zamieniła się w parkiet taneczny, aby uczestnicy mogli dosłownie chwycić się za ręce i czerpać radość z polskich tradycyjnych tańców tańczonych do muzyki granej przez Kapelę Niwińskich z Mazowsza.

Goście mogli odczuć szczególny sens tego miejsca dzięki wyprawom do sąsiednich gospodarstw czy skansenu nadwiślańskiego, dzięki rozmowom w piekarni, sklepiku czy w czasie sześciu tematycznych warsztatów, dzięki refleksji nad wspólną przestrzenią i działaniami służącymi poprawie życia w europejskich wsiach.

Uczenie się, działanie, dzielenie się

„W Grzybowie zbudowaliśmy naszą lokalną społeczność na trzech filarach: uczeniu się - działaniu - dzieleniu się” – wyjaśnia Ewa Smuk-Stratenwerth . Inspirujemy się pedagogiką grundtvigiańską. Grundtvig był ojcem uniwersytetów ludowych, duńskim filozofem, pastorem i politykiem oraz prekursorem pedagogiki stwarzającej chłopom szanse rozwoju osobistego, zawodowego i politycznego.

Wraz z mężem Peterem jest współzałożycielką uniwersytetu ludowego w Grzybowie i duchem stojącym za wieloma lokalnymi inicjatywami, które tworzą ośrodek edukacji agroekologicznej. Ich 20-hektarowe gospodarstwo ekologiczne stało się swoistym ulem zainspirowanych aktywistów i organizacji, które działają w dobrze zorganizowanym, ekosystemie, obejmującym przetwórstwo żywności, działalność edukacyjną i kulturalną, produkcję sera i chleba oraz lokalny sklep. W sumie blisko trzydzieści osób jest zatrudnionych tu w tych różnych organizacjach.

Foto: Adele Violette

Ale działania grzybowskiego ekosystemu sięgają dużo dalej. Prawie trzy tysiące dzieci z różnych szkół rocznie, odwiedza to miejsce w sezonie wiosenno-jesiennym. Dzięki podejściu „głowa, serce, ręce” dzieci uczą się o zwierzętach, przyrodzie, bioróżnorodności i pszczołach, biegając po gospodarstwie i kosztując świeże produkty rolne. Podczas wizyty jedzą lunch i śniadanie przygotowane przez kobiecą spółdzielnię socjalną „Cor et Manus. Smaki z Grzybowa”.

Od dialogu do czynów

Ze wszystkich trzech wiejskich spotkań wynika jeden jasny wiosek: narzekanie na problemy i domaganie się od polityków znalezienia rozwiązań nie wystarczy. Zatem pytanie brzmi: jak wziąć sprawy we własne ręce?

Claudia Schiefelbein, rolniczka i dziennikarka niemieckiego niezależnego miesięcznika dla małych rolników „Bauernstimme” zaprosiła wszystkich do przyłączenia się do demonstracji na rzecz lepszej żywności i rolnictwa w Berlinie 18 stycznia, w której uczestniczy jej organizacja: „To szeroki sojusz rolników i społeczeństwa obywatelskiego. Możemy podnieść nasze głosy i poczuć się jednością” - mówiła.

Foto: Adele Violette

Thierry Lohr, wiceburmistrz gminy Plessé w Bretanii, krytykował powszechnie powielany negatywny wizerunek „polityków” i zachęcał wszystkich do prowadzenia polityki poprzez ubieganie się o urząd na szczeblu lokalnym i gminnym. „Nasze wizje, plany i decyzje podejmowaliśmy wspólnie ze wszystkimi i to było lekarstwo na brak zaufania” - wyjaśniał. „Bycie dobrym politykiem to dużo pracy, ale też dużo zabawy. Demokracja musi być pielęgnowana jak rośliny i zwierzęta. Jestem gotów podzielić się z wami naszą wiedzą o Plessé, jeśli zostaniecie kandydatami do samorządów!”.

Noa Lodeizen, przedsiębiorczyni społeczna i założycielka Bioregional Weaving Labs, wspierająca społeczność Grzybowa jako koordynatorka Ashoki w Holandii, jest entuzjastycznie nastawiona do zaproszenia Thierry'ego do odwiedzenia Plessé, aby pomóc w stworzeniu społeczności zajmującej się edukacją i rolnictwem regeneratywnym. W zamian chce poznać model sukcesji w gospodarstwach w Plessé i politykę dla migrantów na farmach.

Staszek Fiszer, młody rolnik z Lubowidza, czuje się zachęcony do kontynuowania pracy z rodzicami w gospodarstwie ekologicznym. Niedługo ukończy kurs agroekologiczny w Ekologicznym Uniwersytecie Ludowym i podsumowuje: „ Przejmę gospodarstwo po rodzicach i będę praktykował to, czego się tu nauczyłem!”.

Zakończenie karawany

Jest ostatni wieczór i na zewnątrz już ciemno. Adam Struzik, Marszałek Województwa Mazowieckiego, dołączył do rundy finałowej. Spokojnie stoi w kręgu i uważnie słucha każdego mówcy, a następnie zwraca się do zaciekawionej karawany.

Przypomina o walce Polski o wolność i demokrację oraz o tym, jak ważne było przystąpienie do UE dla osiągnięcia obecnego wysokiego poziomu stabilności gospodarczej i społecznej w Polsce. Podkreśla znaczenie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa dla zachowania tej stabilności i dobrobytu mieszkańców wsi. Wzywa uczestników spotkania do podjęcia wyzwania, jakim jest znalezienie następców w czasach, gdy całe pokolenie rolników przechodzi na emeryturę.

Foto: Adele Violette

Ponieważ dużo używaliśmy symboliki trójkąta, a wszyscy zostali zaproszeni do zaangażowania się w konkretne działania, również Marszałek został poproszony o przyjrzenie się trzem z wielu propozycji, które zgromadzenie zebrało w tych dniach. Marszałek Adam Struzik jest członkiem Komitetu Regionów UE i w tym charakterze mógłby przekazać wiadomość z Grzybowa do Brukseli. Pierwszym zaproponowanym mu działaniem jest promowanie nowego programu UE o nazwie FARMERASMUS, który mógłby pomóc rolnikom w wymianie wiedzy i współpracy na szczeblu UE; drugim jest praca na rzecz Europejskiego Obserwatorium Ziemi, które mogłoby sprawić, że rosnąca koncentracja własności gruntów w Europie będzie bardziej przejrzysta i kontrolowana; a trzecim jest zaproszenie go do przyłączenia się do Europejskiego Parlamentu Wiejskiego, który jest zgromadzeniem społeczeństwa obywatelskiego, a najbliższe ma się odbyć w Szkocji jesienią 2025 roku.

Trzeci i ostatni przystanek wiejskiego spotkania kończy się „Długą nocą filmów rolniczych” Antje Schiffers, malarki i performerki, która spędziła ostatnie 25 lat na tworzeniu serialu dokumentalnego o perspektywach rolnictwa w całej Europie, oferując obrazy wykonane na gospodarstwach w zamian za krótki film dokumentalny nakręcony z punktu widzenia rolników.

Wieczór obejmuje demokratyczny wybór tych mini-dokumentów, w których sceny z codziennego życia rolników przeplatają się z ujęciami jej samej malującej gospodarstwo. Jest to zaproszenie dla ludzi w miastach, aby „oglądali, słuchali i lepiej rozumieli, jak trudne, ale także piękne może być życie rolnika” - komentuje Antje.

Bez wątpienia siła dobra pochodzi z trzech źródeł: z głów, serc i tkania wspólnej przestrzeni. Potrzeba ognistego ducha, aby oprzeć się wszelkim przeciwnościom. Potrzeba otwartych serc, by słuchać siebie nawzajem. Potrzeba też wspólnych działań, by zmiany zachodziły w wioskach, miastach i Europie. Niech karawana trwa.

Hannes Lorentzen i Natasha Foote

„Rzeczpospolita” była patronem medialnym wydarzenia

Ekologia
Jerzy Surdykowski: Co ma jeszcze zrobić Ostatnie Pokolenie, by poruszyć opinię?
Ekologia
Powódź "wynikiem kryzysu klimatycznego". Aktywiści proponują rozwiązanie: "superfundusz"
Turystyka
Ważny komunikat w sprawie popularnej trasy na Morskie Oko. Turystów czekają utrudnienia
Ekologia
Złote algi zostały zatrzymane. Tylko chwilowo?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekologia
Czy ten związek chemiczny ochroni nas przed złotą algą i wymieraniem ryb? Eksperyment