Złote algi zostały zatrzymane. Tylko chwilowo?

Udało się zneutralizować zabójczą toksynę w dopływie Odry. Ekolodzy studzą zapał minister klimatu, twierdząc, że całej rzeki nie da się zalać perhydrolem.

Aktualizacja: 19.08.2024 06:27 Publikacja: 19.08.2024 04:30

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska (w środku) zapowiedziała, że dozowanie nadtlenku wodoru do Kł

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska (w środku) zapowiedziała, że dozowanie nadtlenku wodoru do Kłodnicy będzie prowadzone do skutku PAP/Jarek Praszkiewicz

Foto: Jarek Praszkiewicz

W ciągu czterech dni dzięki nadtlenkowi wodoru, czyli wodzie utlenionej, zredukowano stężenie złotej algi w Kłodnicy o 95 proc., a w porze nocnej nawet o 99 proc. – eksperyment, który od środy przeprowadza Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy wraz z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, miał zatrzymać stężenie toksyn przed dostaniem się do Odry, w której ich obecność jest w ilościach śladowych. O wynikach poinformowała wczoraj na Śląsku Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu. – Perhydrol skutecznie eliminuje złotą algę – oceniła minister.

W Dzierżnie stężenie złotej algi jest katastrofalne

Kłodnica, do której zrzucana jest pokopalniana solanka, przepływa przez Śląsk i wpada do Odry, problem w tym, że od początku sierpnia wysokie stężenie złotej algi odnotowano w zbiorniku Dzierżno Duże, a także IV sekcji Kanału Gliwickiego, która jest korytarzem dla rzeki Kłodnicy. Sytuacja jest na Dzierżnie katastrofalna – w ciągu ostatnich dwóch tygodni z powodu toksyny padło co najmniej 105 ton ryb. – Woda w zbiorniku Dzierżno ma stężenie złotej algi na poziomie co najmniej 200 mln na litr wody. Ze względu na wielkość zbiornika nie mogliśmy eksperymentu wykonać w Dzierżnie. Drugi powód jest taki, że woda w tym jeziorze stoi, nie ma tam silnego nurtu. Jak pokazują badania z innych krajów, w takich warunkach alga szybko, bo w ciągu nawet kilku dni od przeprowadzenia zabiegu odkażania, powróciłaby do wysokich poziomów sprzed odkażania. Takie doświadczenia mają m.in. Brytyjczycy walczący z zakwitem Prymnesium parvum na rozlewiskach Norfolk Broads – wyjaśnia „Rz” wiceminister klimatu Urszula Zielińska.

Czytaj więcej

Czy ten związek chemiczny ochroni nas przed złotą algą i wymieraniem ryb? Eksperyment

Eksperyment, który najpierw przeprowadzono w laboratorium, pokazał, że spadek stężenia po zastosowaniu stężenia 40 mg H2O2 na litr sięgnął 97 proc. Teraz, w warunkach naturalnych, do rzeki Kłodnica wpuszczono nadtlenek wodoru (neutralizuje również sinice), dla bezpieczeństwa ryb i części bezkręgowców, w mniejszej dawce. Jak mówił wczoraj w Pławniowicach dr Łukasz Weber z Instytutu Ochrony Środowiska, dawka dozowana do Kłodnicy jest tysiąckrotnie niższa niż w przypadku wody utlenionej. Mimo to pozwala skutecznie zwalczyć złotą algę bez znaczących szkód dla środowiska naturalnego. Ilości są jednak ogromne, np. w ciągu czterech godzin do rzeki wpuszcza się około 900 litrów perhydrolu.

Wysokie temperatury pod koniec lipca, brak opadów i niski poziom wód spowodowały, że problem powrócił.

Eksperyment miał początkowo zakończyć się w czwartek, ale będzie kontynuowany aż do ustabilizowania się sytuacji na Dzierżnie. – Kłodnica niesie z sobą bardzo dużo soli, ma to związek ze zrzutami zasolonych wód pokopalnianych i przemysłowych – widzimy to dzięki pomiarom na całej jej długości, ale nurt rzeki działa niszcząco na złotą algę – dodaje wiceminister Zielińska.

Wysokie temperatury pod koniec lipca, brak opadów i niski poziom wód spowodowały, że problem powrócił. Dlaczego alga pojawiła się akurat w Dzierżnie, choć ani w 2022 r., kiedy doszło do katastrofy na Odrze, ani rok później jej tam nie było? – Tego do końca nie wiemy, choć przy tak wysokim zasoleniu i zanieczyszczeniu tego osadnika po wodach kopalnianych można się tego było prędzej czy później spodziewać – przyznaje w rozmowie z „Rz” wiceminister Zielińska.

Perhydrol wlewany do rzeki jest tylko półśrodkiem

Marta Gregorczyk z Greenpeace Polska przypomina, że w ubiegłym roku była podobna sytuacja i również próbowano neutralizować zakwity algi w Kanale Gliwickim. – Są to działania kryzysowe, ważne i potrzebne, ale na dłużą metę nieprzynoszące efektów. Alga będzie się odradzać zawsze, dopóki nie zostanie zlikwidowana przyczyna – wysokie zasolenie dopływów Odry i samej rzeki, a więc nieograniczenie zrzutów z kopalń – podkreśla Marta Gregorczyk.

Do dziś, jak podkreśla ekspertka, nie wprowadzono w życie rekomendacji ekspertów rządowej komisji badającej katastrofę na Odrze w 2022 r. Wskazali, by uzależnić możliwość zrzutów ścieków do Odry od jakości wody, w tym wprowadzenia możliwego czasowego ich zawieszenia. – Jeden zrzut może nie mieć znaczenia przy niskim stanie wód, ale ich suma już tak – mówiła szefowa zespołu dr hab. Agnieszka Kolada z Zakładu Ochrony Wód Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.

Czytaj więcej

Odra znów skażona, a system monitoringu nie działa. Czeka nas powtórka katastrofy?

Ścieki do Odry wrzuca legalnie, na mocy pozwoleń wodno-prawnych, pół tysięcy podmiotów. – Kopalnie mają zbiorniki retencyjne, ale to tylko odsuwanie zrzutów w czasie – podkreśla Gregorczyk.

Nowe kierownictwo ministerstwa zapowiedziało jednak kontrolę pozwoleń zrzutów ścieków. I obiecuje, że przypilnuje inwestycji spółek górniczych. – Do końca września wszystkie spółki wydobywcze przedstawią nam wyceny i harmonogramy inwestycji odsalających. W tym także roczne koszty ich utrzymania. Musimy jednak pamiętać, że są takie spółki, jak np. Spółka Restrukturyzacji Kopalń, które zajmują się likwidacją zakładów i nie mają środków na inwestycje. W takich przypadkach będziemy musieli poszukać środków zewnętrznych – przyznaje wiceminister Zielińska. Szacuje się, że średni koszt budowy instalacji odsalającej to 1–1,5 mld zł. KGHM planuje zbudować warzelnię soli – inwestycja ma powstać w ciągu ok. sześciu lat.,

W ciągu czterech dni dzięki nadtlenkowi wodoru, czyli wodzie utlenionej, zredukowano stężenie złotej algi w Kłodnicy o 95 proc., a w porze nocnej nawet o 99 proc. – eksperyment, który od środy przeprowadza Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy wraz z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, miał zatrzymać stężenie toksyn przed dostaniem się do Odry, w której ich obecność jest w ilościach śladowych. O wynikach poinformowała wczoraj na Śląsku Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu. – Perhydrol skutecznie eliminuje złotą algę – oceniła minister.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Ważny komunikat w sprawie popularnej trasy na Morskie Oko. Turystów czekają utrudnienia
Ekologia
Czy ten związek chemiczny ochroni nas przed złotą algą i wymieraniem ryb? Eksperyment
Ekologia
Odra znów skażona, a system monitoringu nie działa. Czeka nas powtórka katastrofy?
Ekologia
Przemysław Urbańczyk: Zrównoważony rozwój to szkodliwa iluzja, czas zrezygnować z postępu
Ekologia
"Nieprawidłowości sięgające 100 milionów złotych". Wyniki audytu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska
Ekologia
Zniszczone pasieki. Akt wandalizmu na terenie muzeum w Wilanowie