Wsparcie od państwa m.in. na poczet pensji, zgoda obligatariuszy na zmianę warunków papierów dłużnych i umowa z konsorcjum banków o utrzymaniu finansowania do końca kwietnia 2021 r. To wszystko dobre wiadomości dla akcjonariuszy obuwniczego giganta z Polkowic – CCC. Teraz firma założona przez Dariusza Miłka sięga po kapitał z giełdy i emituje nowe akcje. – Za nami bardzo intensywny czas. Spełniliśmy wszystkie warunki, aby emisja akcji mogła się odbyć – powiedział w piątek Marcin Czyczerski, prezes CCC, podczas wideokonferencji z dziennikarzami i analitykami.

Banki, które przystały na wydłużenie finansowania CCC, tworzą konsorcjum. Jak podano w giełdowych komunikatach, BNP Paribas Bank Polska, Handlowy, Millennium, Pekao, mBank, PKO BP, Santander i Santander Factoring jako wierzyciele podpisały z CCC i niektórymi firmami zależnymi (ale bez eobuwie.pl) umowy o szczególnych warunkach utrzymania finansowania.

Ustalono, że do 30 czerwca CCC powinno pozyskać nie mniej niż 300 mln zł z emisji nowych akcji. To wskazówka dla śledzących losy obuwniczej grupy, jak szybko musi zebrać dodatkowy kapitał. W piątek zarząd nie chciał komentować ani harmonogramu emisji, ani możliwych wpływów ze sprzedaży akcji.

Obuwnicza grupa informowała do tej pory, że chce pozyskać z emisji 400–500 mln zł oraz że założyciel obejmie minimum jedną trzecią nowych walorów, aby utrzymać zaangażowanie.

Pierwsze dni po otwarciu ok. 120 sklepów w Polsce przyniosły lepszą sprzedaż, niż spodziewał się zarząd. Co to oznacza? – Spadek w porównaniu z wynikami przed rokiem w sklepach porównywalnych wyniósł 25 proc. – podał prezes CCC.