Po wczorajszym zwrocie akcji w postaci ceł (Donald Trump zdecydował o odroczeniu ceł dla wszystkich krajów, poza Chinami, na 90 dni), początek czwartkowego handlu mógł być tylko jeden: bardzo mocne wzrosty. Inwestorzy zastanawiali się nawet, czy system GPW wytrzyma zwiększone zainteresowanie handlem, ale na razie wszystko przebiega zgodnie z planem.
Już start notowań na rynku terminowym zwiastował szał zakupów. Kontrakty na WIG20 zyskiwały na wartości ponad 6 proc. Start handlu na rynku kasowym potwierdził ten optymizm. WIG20 wystartował 4,4 proc. na plusie.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump zdecydował o podwyższeniu karnego cła na chińskie produkty do 125 proc...
Donald Trump miesza cłami na giełdach. Mocne wzrosty indeksów
Inny początek dnia niż mocne wzrosty byłby sporym zaskoczeniem. Inspiracją byli wczoraj Amerykanie, którzy po decyzji w sprawie ceł przystąpili do giełdowego szturmu. Indeks S&P 500 zyskał aż 9,5 proc. Z kolei Nasdaq urósł aż o 12,2 proc.
- Indeks S&P 500 odnotował najlepszy jednodniowy wynik od czasu globalnego kryzysu finansowego. Jednak zakres dalszych wzrostów na giełdach może być ograniczony, głównie ze względu na utrzymujący się wysoki poziom średnich stawek celnych w USA oraz wciąż wątłe zaufanie inwestorów. Zamieszanie wokół decyzji prezydenta Donalda Trumpa rodzi pytania, czy nowe cła miały być trwałym narzędziem zmniejszania deficytu handlowego i źródłem wpływów budżetowych, czy raczej stanowiły formę presji negocjacyjnej, której celem było uzyskanie ustępstw od partnerów handlowych? Wczorajsza decyzja skłania do założenia, że celem było to drugie. Istnieje także inna interpretacja, która zakłada, że Trump zaczyna się wycofywać z powodu chaosu, który wywołał na rynkach finansowych oraz krytyki, także ze strony własnego obozu politycznego. W najbliższym czasie obawy o recesję w USA mogą ustępować ale prawdopodobnie długoterminowe szkody pozostaną. Widać, że doszło do uszczerbku w statusie obligacji skarbowych USA jako bezpiecznej przystani, co nie zostanie łatwo zniwelowane, nawet jeśli Trump ponownie zmieni kurs – wskazuje Łukasz Zembik z Oanda TMS Brokers.