Dow Jones Industrial spadł podczas poniedziałkowej sesji tylko o 0,9 proc., S&P 500 zniżkował o 0,2 proc., a Nasdaq Composite wzrósł o 0,1 proc. Główne indeksy giełdowe z Wall Street zakończyły więc dzień o wiele lepiej niż sugerowała silna wyprzedaż z początku sesji oraz wcześniejsze spadki w Europie i w Azji. Dla porównania: niemiecki indeks DAX spadł w poniedziałek o 4,1 proc., francuski CAC 40 stracił 4,7 proc., włoski FTSE MIB tąpnął o 5,2 proc., a polski WIG 20 zakończył dzień 1,5 proc. na minusie. Była to już trzecia sesja z rzędu, w trakcie której na światowych giełdach trwały ostre spadki.
Czytaj więcej
Z początkiem nowego tygodnia na giełdach mieliśmy kontynuację masowej wyprzedaży akcji, co przeło...
Oznaką lekkiej poprawy nastrojów inwestorów mogą być również poniedziałkowe notowania bitcoina. O ile rano spadły one poniżej 75 tys. USD, to późnym popołudniem przekroczyły 80 tys. USD. Po zamknięciu sesji w USA wynosiły około 78 tys. USD.
Czy wojna handlowa rozpętana przez Donalda Trumpa się zaostrza?
Późnym popołudniem pojawiły się doniesienia, że prezydent USA Donald Trump rozważa zawieszenie na 90 dni podwyżek ceł na towary z wszystkich krajów, oprócz Chin. Biały Dom szybko to zdementował. Trump zagroził też nałożeniem dodatkowych ceł na Państwo Środka. „Jeśli Chiny do jutra, 8 kwietnia 2025 roku, nie wycofają swojego 34% wzrostu ponad ich już długoterminowe nadużycia handlowe, Stany Zjednoczone nałożą na Chiny dodatkowe cła w wysokości 50%, które wejdą w życie 9 kwietnia. Ponadto wszystkie rozmowy z Chinami dotyczące wnioskowanych przez nie spotkań z nami zostaną zakończone!” - napisał Trump w sieci społecznościowej Truth Social.
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, złożyła USA propozycję zniesienia taryf w handlu dobrami przemysłowymi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Trump stwierdził, że nie jest nią zainteresowany. Pozytywnie wyraził się natomiast o szykowanych negocjacjach handlowych z Japonią.