Aktualizacja: 22.11.2024 02:56 Publikacja: 10.06.2024 18:53
Na zamknięciu poniedziałkowej sesji WIG zniżkował o 0,07 proc., a WIG20 poszedł w dół o 0,01 proc. do 2 428,58 pkt.
Foto: Fotorzepa, Pasterski Radek
Do poniedziałkowego handlu inwestorzy w Europie przystąpili w nie najlepszych nastrojach.
Kluczowy wpływ na ich decyzje miały wyniki niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które wskazały na wzrost znaczenia partii skrajnie prawicowych. Jednak największy niepokój wywołała decyzja prezydenta Macrona o rozwiązaniu parlamentu i ogłoszeniu przedterminowych wyborów we Francji. W odpowiedzi, niemal wszystkie indeksy w Europie znalazły się pod kreską. Największa wyprzedaż miała miejsce, co zrozumiałe, na giełdzie w Paryżu, gdzie główny indeks CAC40 tracił nawet ponad 2 proc. Na pozostałych europejskich parkietach nastroje były bardziej stonowane, a zasięg spadków znacznie mniejszy.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
WIG20 zaczął dzień na plusie. Czy bykom starczy determinacji do końca notowań?
Wydaje się, że we wtorek argumenty fundamentalne zostały przysłonięte ryzykiem zaognienia konfliktu za naszą wschodnią granicą.
Europejski regulator chce, aby od 11 października 2027 r. giełdy Starego Kontynentu skróciły czas rozliczania transakcji o jeden dzień. Zmiany miałyby także objąć GPW.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Zamiast oczekiwanego odreagowania po piątkowej wyprzedaży indeksy w Warszawie pogłębiły korektę. Wśród największych firm najchętniej pozbywano się akcji Pekao, JSW i Allegro.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie chętnie pozbywają się akcji, co wpisuje się w negatywne nastroją panujące na pozostałych rynkach.
Mimo obiecującego początku poniedziałkowej sesji na krajowym parkiecie, kupujący nie byli w stanie ugrać więcej.
Dolar powyżej 4 zł, euro przy 4,35, frank w okolicach 4,63 zł – to nie był udany tydzień dla złotego.
Po rozchwianym pod względem nastrojów zeszłym tygodniu w poniedziałek emocje wśród inwestorów handlujących na krajowym parkiecie wyraźnie opadły.
Utrzymujące się napięcie geopolityczne nie zachęca do podejmowania ryzyka.
Indeks polskich dużych spółek rozpoczyna wtorkową sesję od zwyżki w kierunku poniedziałkowych maksimów.
Pierwszy dzień tygodnia na krajowym rynku akcji przyniósł długo wyczekiwane wybicie z konsolidacji, ale wtorek był zimnym prysznicem. Od początku środowej sesji kupujący są cofnięci do narożnika, ale bronią się zaciekle.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas