Kiepsko w portfelach. Młodsi wierzą, że powinno być lepiej

Ponad połowa przedstawicieli młodszych generacji wierzy, że ich sytuacja finansowa poprawi się w ciągu roku. U starszych wygląda to dużo gorzej. Ogółem trzy czwarte Polaków ocenia źle swoje finanse.

Aktualizacja: 13.12.2021 22:40 Publikacja: 13.12.2021 21:00

Kiepsko w portfelach. Młodsi wierzą, że powinno być lepiej

Foto: Adobe Stock

75 proc. Polaków jest zaniepokojonych wpływem pandemii na ich finanse, w ciągu czterech miesięcy ich liczba wzrosła aż 18 pkt proc. – wynika z globalnego badani EY, które „Rzeczpospolita" poznała jako pierwsza.

– Sytuację należy wiązać z brakiem dokładnych perspektyw dotyczących końca pandemii, a co za tym idzie nieustannymi trudnościami w długofalowym planowaniu domowych budżetów. Przekłada się to na rosnący pesymizm, co w konsekwencji utrwala zmiany w zachowaniach konsumentów – mówi Łukasz Wojciechowski, partner, lider Sektora Handlu i Produktów Konsumenckich EY. Badania przeprowadzono jesienią, część globalna objęła ponad 14 tys. osób z kilkunastu państw.

Optymizm wyparował

Uśrednione dane dla świata wskazują na niemal identyczny poziom pesymizmu wśród starszych pokoleń. Młodzi Polacy są jednak o wiele mniej optymistycznie nastawieni do przyszłości niż ich rówieśnicy z innych państw. W przypadku milenialsów różnica wynosi aż 19 pkt. proc. Może to być reakcja np. na problemy osób rozpoczynających karierę zawodową, takie jak wysokie ceny mieszkań, co nie zmieni się w najbliższym czasie.

– Obawy Polaków o stan finansów z pewnością nie wynikają wyłącznie z sytuacji pandemicznej. Jest to splot czynników związanych z koronawirusem oraz bieżącą i prognozowaną sytuacją ekonomiczną, głównie w odniesieniu do inflacji czy realizacji założeń „Polskiego Ładu". Całość powoduje niepokój spowodowany realnym spadkiem siły nabywczej – mówi dr Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – W tej sytuacji nie powinna dziwić deklaracja spadku wydatków na towary luksusowe i związane z szeroko pojętą rozrywką, bo są to relatywnie najczęstsze i najprostsze do ograniczenia wydatki w obliczu wzrastających na podstawowe potrzeby, jak żywność, opłaty, zdrowie – dodaje.

Czytaj więcej

To będzie rekordowy początek roku na rynku pracy. Firmy chcą zatrudniać

Z badania wynika, że i najstarsi, i najmłodsi bardziej wierzą w poprawę sytuacji gospodarczej kraju niż swojej własnej, tak w Polsce, jak i w ujęciu globalnym. EY podaje również, że choć Polacy stopniowo wracają do dawnych zwyczajów związanych choćby z zakupami w stacjonarnych sklepach, to jednocześnie pandemia i nakręcana przez nią inflacja powoduje coraz większy wpływ na ich postawy, zwłaszcza w zakresie oszczędności.

Obecnie tylko na kategorie takie jak streaming wideo, dostawy żywności do domu czy akcesoria oraz sprzęty wnętrzarskie więcej osób wskazuje, że chce wydawać więcej niż oszczędzać. W pozostałych dominują postawy raczej zmierzające w kierunku redukcji wydatków, z kolei jeśli chodzi o plany na przyszłość widać większą skłonność do deklarowania wzrostu wydatków.

Powinno być lepiej

Nie wiadomo, na ile takie założenia się sprawdzą, jeśli inflacja będzie rosnąc w podobnym tempie i dojdzie – według prognoz ekonomistów – do wartości dwucyfrowych.

– Konsumenci w miarę możliwości pragną wracać do starych przyzwyczajeń. Jednakże odpowiedzi konsumentów sugerują, że w dłuższej perspektywie mogą oni zmniejszać poziom swojej konsumpcji – mówi Grzegorz Przytuła, ekspert sektora handlu i produktów konsumenckich EY. W szczególności może to dotyczyć branż, które zyskały najbardziej w okresie obostrzeń. Sektory takie muszą liczyć się z potencjalnym spadkiem dochodów – dodaje,

Na rynku również widać, że przynajmniej jeśli chodzi o sezon świąteczny, to konsumpcyjny zapał nie opada. – Zakupy realizowane na miejscu nie tracą na atrakcyjności, co pokazują wyniki frekwencji i sprzedaży w naszych centrach. Black Friday w połączeniu z Cyber Monday przyniósł w części naszych obiektów nawet dwucyfrowy wzrost w porównaniu z 2019 rokiem. Różnice w odwiedzalności wahały się między 25–40 proc., porównując czas od 26 do 29 listopada – mówi Paul Kuśmierz, prezes Master Management Group. – W grudniu szacujemy, że nasze centra odwiedzi dużo więcej klientów, niż w pozostałych miesiącach, poszukując wielu kategorii produktów – od prezentów dla najbliższych, przez wyposażenie domu, po zakupy produktów spożywczych.

75 proc. Polaków jest zaniepokojonych wpływem pandemii na ich finanse, w ciągu czterech miesięcy ich liczba wzrosła aż 18 pkt proc. – wynika z globalnego badani EY, które „Rzeczpospolita" poznała jako pierwsza.

– Sytuację należy wiązać z brakiem dokładnych perspektyw dotyczących końca pandemii, a co za tym idzie nieustannymi trudnościami w długofalowym planowaniu domowych budżetów. Przekłada się to na rosnący pesymizm, co w konsekwencji utrwala zmiany w zachowaniach konsumentów – mówi Łukasz Wojciechowski, partner, lider Sektora Handlu i Produktów Konsumenckich EY. Badania przeprowadzono jesienią, część globalna objęła ponad 14 tys. osób z kilkunastu państw.

Pozostało 85% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm