Trzy dni temu w poście na Truth Social (@Trump Daily Posts) Donald Trump nazwał „Wybrańca” Aliego Abbasiego „tanią, zniesławiającą i politycznie obrzydliwą robotą walącą w niego siekierą”. Starający się o drugą elekcję były prezydent USA już w maju, po canneńskiej premierze filmu, zapowiadał, że pozwie twórców do sądu za zniesławienie, a jego prawnicy zabronili producentom szukać dystrybutora. Pozew nie wpłynął do tej pory, jednak premiera filmu wciąż się opóźniała.
„Wybraniec” i Donald Trump
Teraz Trump napisał, że film trafia do kin przed wyborami, żeby „zranić największy ruch polityczny w historii kraju „Uczyńmy Amerykę znów wielką”. Dodał: „Scenarzysta tej kupy śmieci Gabe Sherman to łajdak i haker bez talentu”.
Co tak bardzo Donalda Trumpa zdenerwowało? „Wybraniec” jest historią początków jego kariery, gdy wzmacniał swoją pozycję finansową i budował Trump Tower. Ale też opowieścią o jego relacjach z prawnikiem Royem Cohnem, który odegrał niechlubną rolę jako prokurator w czasach McCarthyzmu. Trumpowi Cohn pomagał osiągnąć sukces. Nauczył go wiary w siebie, ciągłego atakowania, okłamywania innych i tego, by nigdy nie przyznawać się do porażki. Był jego pomocnikiem w najtrudniejszych sprawach prawnych, walczył m.in. z federalnym pozwem zarzucającym Trumpowi i jego ojcu dyskryminację czarnoskórych Amerykanów. Stał się jego najbliższym współpracownikiem, niemal prawą ręką. Do czasu gdy przyszły prezydent stanął mocno na nogi i przestał go potrzebować. Zwłaszcza że Cohn, homoseksualista, rozchorował się na AIDS.
Relacja tych dwóch mężczyzn stanowi kanwę filmu. Ale jest tu również miejsce na pokazanie romansu Trumpa z modelką Ivaną Zelnickovą, późniejszą panią Trump. Jest relacja młodego Donalda z ojcem, a wreszcie historia jego brata pilota, który nie wytrzymując ciśnienia świata, popełnił samobójstwo. Z tych obrazów wyłania się portret byłego prezydenta USA – człowieka bezwzględnego, pozbawionego jakiejkolwiek empatii i lojalności, prącego do kariery po trupach.
Czytaj więcej
W „Napadzie” Michała Gazdy, reżysera „Znachora”, kreację tworzy Olaf Lubaszenko jako niezweryfikowany milicjant po transformacji szukający zbrodniarzy, którzy napadli na bank. Film na Netfliksie.