„Spencer": Depresja księżnej Diany

„Spencer" to film o kobiecie, która nie chce dłużej żyć w kłamstwie. Wspaniałą kreację stworzyła Kristen Stewart.

Publikacja: 02.11.2021 18:21

Kristen Stewart i trzy dni księżnej Diany w posiadłości Sandringham. „Spencer” już na ekranach kin

Kristen Stewart i trzy dni księżnej Diany w posiadłości Sandringham. „Spencer” już na ekranach kin

Foto: forum films

Na początku pojawia się napis: „Bajka oparta na prawdziwej tragedii". Bajka zaczęła się 29 lipca 1981 roku, gdy 19-letnia dziewczyna wzięła „ślub stulecia" z księciem Karolem, następcą brytyjskiego tronu. Skończyła się 31 sierpnia 1997 roku w paryskim szpitalu, do którego Diana trafiła po wypadku samochodowym w tunelu Alma. Po katastrofie, która do dzisiaj kryje wiele pytań bez odpowiedzi. Podobnie jak życie Lady Di.

– Im dłużej się Dianie przyglądałem, tym wyraźniej czułem, jak wielką jest ona tajemnicą – przyznaje reżyser „Spencer" Pablo Larrain. Mało kto potrafi obserwować celebrytów tak jak on, dostrzegać, co kryje się pod pokazywanymi publicznie uśmiechami. W znakomitej, politycznej „Jackie" sportretował Jacqueline Kennedy, która po zabójstwie męża, prezydenta Johna F. Kennedy'ego, stara się zachować w narodzie jego pamięć. Teraz opowiedział o Lady Dianie, próbując – jak Stephen Frears 15 lat temu w „Królowej" i jak ostatnio twórcy „The Crown" – wejść za zamknięte drzwi królewskich rezydencji.

Trzy dni świąt

– Niewiele wiemy o tym, jak zachowują się członkowie rodziny królewskiej poza zasięgiem kamer. A zatem musieliśmy uruchomić wyobraźnię. Oczywiście oglądałem serial „The Crown", to bardzo dobra robota telewizyjna. Ale nasze zamiary były całkiem inne. Staram się zaskoczyć siebie i widzów – mówi reżyser.

Pablo Larrain rzeczywiście nie sportretował Diany jako „królowej ludzkich serc". Nie zaproponował też biografii. W „Spencer" opowiedział o trzech dniach, które księżna w czasie Bożego Narodzenia spędziła w wiejskiej posiadłości Sandringham, zresztą nieopodal miejsca, w którym się urodziła. Podobno właśnie wtedy podjęła decyzję o rozwodzie.

W pałacu jest cała rodzina królewska i chmara służby – kamerdyner, pokojówki, kucharze. I ona. Zdradzana przez męża, ignorowana przez resztę brytyjskiego klanu, pozbawiona jakiejkolwiek pomocy. Rozdygotana, nieszczęśliwa. Potwornie samotna.

Film jest poetyckim wyobrażeniem o tym, jak mogłaby się czuć kobieta nad przepaścią, całkowicie bezradna

Kristen Stewart

„Spencer" jest właśnie opowieścią o samotności. O depresji, która wciąga człowieka coraz głębiej. O życiu w świecie, który stawia warunki, nie dając w zamian odrobiny ciepła potrzebnego do istnienia. O próbach znalezienia chwili szczęścia przy dzieciach, ale przecież tak naprawdę one też są poddane twardym regułom królewskiego dworu.

Larrain znów pokazał, jak daleko obraz publiczny odbiega od prawdy. „Każdy z nas ma dwie twarze. Tę prawdziwą i tę ze zdjęć" – mówi w pewnym momencie książę Karol. Jego żona starała się być przyszłą monarchinią, potrafiła zjednywać sobie ludzi. Ale gdy przestawały połyskiwać flesze, zostawały tylko rozczarowania, rozpacz, niedopasowanie do świata, bulimia.

Można powiedzieć, że Diana dostała od losu dużo i nie potrafiła dopasować się do roli, jaką zgodziła się przyjąć. Jednak 19-letnia dziewczyna marzyła o miłości, której nie zaznała. Miała być królewną z bajki, stała się niemal więźniem i „problemem" rodziny – pełnej pretensji, obojętnej na jej cierpienie i coraz głębsze zapadanie w chorobę.

Kobieta nad przepaścią

– Film jest poetyckim wyobrażeniem o tym, jak mogłaby się czuć kobieta nad przepaścią, całkowicie bezradna. Nie mamy pojęcia, co się stało. Ale nie sądzę, żeby Diana była w stanie pogodzić się z odrzuceniem. Po prostu nie mogła już dłużej znosić kłamstwa. I to jest łatwo zrozumieć. Sama nie umiałabym się pogodzić z życiem w kłamstwie. Myślę, że każdy może wczuć się w taką sytuację – mówiła Kristen Stewart w wywiadzie dla „Los Angeles Times".

Amerykańska gwiazda stworzyła znakomitą kreację, już dziś jest wymieniana jako poważna kandydatka do Oscara. Długo studiowała artykuły i materiały filmowe o księżnej Dianie, wpatrywała się w jej zdjęcia. Nazwała ją osobą z sercem na dłoni. Bardzo przejmująco pokazała tragedię, jaka kryła się za jej uśmiechem.

Reżyser stara się odtworzyć atmosferę pałacu w Sandringham. W jego ekipie znaleźli się związani z dworem królewskim doradcy, którzy instruowali aktorów, jak mają się zachowywać, i mówili o tym, czego „nikt nie może wiedzieć, będąc outsiderem". Wyjaśniali reguły postępowania, choćby te najprostsze, jak zakaz wchodzenia przez członków rodziny królewskiej do kuchni.

Larrain pokazuje też beznadziejną walkę Lady Di o dzieci. Tylko chwile spędzone z nimi dają jej siłę do życia. Chce je chronić, uczyć spontaniczności i wyrabiać wrażliwość, nie pozwala na ich udział w polowaniu. Ale przecież jej synowie także są poddani regułom dworu. Dopiero teraz młodszy książę Harry pozwolił sobie na ucieczkę. Po tym filmie można inaczej spojrzeć na jego decyzję.

„Spencer" trzeba obejrzeć koniecznie. Nie po to, by poplotkować o dworze królewskim. To Pablo Larrain zostawia tabloidom. Jego film jest czymś znacznie więcej: zawieszoną między realizmem i autorską wyobraźnią opowieścią o tym, jak wrażliwość może zabić w niewrażliwym świecie.

Film
Rok bez oscarowego pewniaka. Emilia Pérez autorką ostrych postów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Film
„Kibic”, czyli szalikowcy tacy jak my
Film
Nowości Netfliksa. Drugi sezon „1670” dla 700 mln widzów, "Heweliusz" i bitwa raperów
Film
„Brutalista”, czyli traumatyczny los emigranta
Film
„Biały Lotos 3” już 17 lutego. Czy zagra ekscentryczna Jennifer Coolidge?