Kontrahenci z zagranicy zapytają firmy o kwestie ESG

Krajowa Izba Gospodarcza szacuje, że w latach 2023–2024 zapytanie o kwestie zrównoważonego rozwoju dostanie od swych kontrahentów 37 tys. firm. W okresie 2025–2026 ma to dotyczyć kolejnych 99 tys. podmiotów.

Publikacja: 27.04.2023 00:00

Coraz więcej inwestorów interesuje się wpływem finansowanych przez nich projektów na planetę

Coraz więcej inwestorów interesuje się wpływem finansowanych przez nich projektów na planetę

Foto: shutterstock

Jak wskazuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), w roku bieżącym i przyszłym ma to być:

> 9 tys. firm zatrudniających powyżej 50 osób (czyli 45 proc. wszystkich takich firm w Polsce)

> 8 tys. firm zatrudniających od 10 do 50 osób (czyli 20 proc. wszystkich takich firm w Polsce)

>20 tys. firm zatrudniających poniżej 10 osób (czyli 1 proc. wszystkich takich firm w Polsce).

A w latach 2025–2026 zapytanie o kwestie zrównoważonego rozwoju dostanie zdaniem KIG od swych kontrahentów kolejnych:

> 9 tys. firm zatrudniających powyżej 50 osób (czyli 45 proc. wszystkich takich firm w Polsce)

> 10 tys. firm zatrudniających od 10 do 50 osób (czyli 25 proc. wszystkich takich firm w Polsce)

> 80 tys. firm zatrudniających poniżej 10 osób (czyli 4 proc. wszystkich takich firm w Polsce).

Umiędzynarodowienie

Z czego to wynika? Przede wszystkim ze stopnia umiędzynarodowienia naszej gospodarki, która rozwija się szybko i zwiększa swe znaczenie w świecie, pnąc się w rankingu największych gospodarek UE i świata. Podobnie jest z naszym udziałem w globalnym handlu, który w ostatnich dwóch dekadach znacznie wzrósł. Przed 20 laty udział Polski w światowym eksporcie był nieco niższy od 0,6 proc., co dawało nam 32. lokatę na świecie. Według najnowszych dostępnych danych z udziałem bliskim 1,5 proc. plasujemy się na 22. miejscu. W przypadku importu to 1,4 proc. udziału i 20. miejsce.

– Bardzo dobrze odnajdujemy się w międzynarodowym podziale pracy – specjalizując się w produkcji wielu, coraz bardziej zaawansowanych, dóbr. Dla wielu naszych partnerów gospodarczych wymiana handlowa z Polską przestała mieć charakter marginalny, a stała się bardzo ważna – choćby dla Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Czech, Słowacji, Węgier, krajów bałtyckich – wylicza Soroczyński.

Produkcja na eksport

I wskazuje, że myśląc o eksporcie towarów – wypada koncentrować się głównie na przemyśle. Poza bowiem dość specyficznymi dobrami trudno sobie wyobrazić w eksporcie towarów sprzedaż wyrobów niebędących owocem pracy przemysłu. Wypada też mieć rozeznanie, czy ta eksportowa sprzedaż jest faktycznie istotna dla przemysłu. Całkiem do niedawna z przygniatającą przewagą dominowała sprzedaż na rynku wewnętrznym. Od dłuższego już czasu wahadło przechyliło się jednak w drugą stronę. Aktualnie dominuje bowiem sprzedaż na eksport. Tę zmianę można zobrazować tym, jak zmieniał się stosunek poziomu eksportu do wielkości realizowanej przez przemysł sprzedaży. Obecnie poziom eksportu porównywalny jest z prawie 70 proc. sprzedaży przemysłu. Jeśli doda się do tego sprzedaż realizowaną w kraju, ale wspierającą jednak produkcję eksportową, to można by zaryzykować tezę, że niemal trzy czwarte produkcji przemysłowej realizowanej w Polsce trafia na eksport, a jedynie jedna czwarta pozostaje w kraju.

Jak wskazuje Piotr Soroczyński, potwierdzeniem powszechności prowadzenia działalności eksportowej są też dane z sektora przedsiębiorstw. Tam z prawie 20 tys. działających firm o zatrudnieniu przekraczającym 50 osób połowa sprawozdaje, że przynajmniej część sprzedaży kierowana jest na eksport, a w gronie firm zatrudniających między 10 a 50 osób – liczącym niemal 40 tys. podmiotów – sprzedaż eksportową zgłasza jedna czwarta (a pamiętajmy, że w gronie tych firm przemysłowe są tylko częścią populacji). Co ważne, w podmiotach jeszcze mniejszych też można doszukać się pokaźnego grona eksporterów, tak w zakresie eksportu towarów (jeśli mówimy o podmiotach prowadzących działalność przemysłową), ale również w zakresie usług. Tu odnajdziemy eksporterów liczonych przynajmniej w dziesiątkach tysięcy.

– Wypada też nadmienić, że sporo krajowych producentów nie ma świadomości, że ich wyroby są eksportowane. To dosyć częsty przypadek. Formalnym bowiem odbiorcą jest podmiot z Polski (np. należący do międzynarodowego koncernu czy mający dostęp do klientów międzynarodowej sieci handlowej), ale tak zakupiony towar jest dalej sprzedawany – w tym bardzo często również na eksport – podkreśla ekspert KIG.

W negocjacjach między dostawcą a odbiorcą ich przedmiotem tradycyjnie są trzy główne kwestie: jakość, cena i czas dostawy. Odbiorca ustala, co jest dla niego najważniejsze z tego zestawu, co ważne, a co gotów jest poświęcić (zgadzając się na warunki bardziej dogodne dostawcy). Na rynkach dla nas podstawowych (tj. w UE) na pierwszym i nienegocjowanym miejscu stawiana jest dziś jakość. Ostatnio spływa do Polski wiele dodatkowych zamówień, gdzie arcyważny okazuje się krótki czas dostawy (niemożliwy do spełnienia przez bardzo odległego i hurtowo dotychczas dostarczającego towary partnera). Skoro tak, to cena powinna być ustalana na poziomie satysfakcjonującym dostawcę.

– Wypada podkreślić, że jesteśmy jako dostawcy od lat cenieni za jakość, elastyczność, zrozumienie dla potrzeb odbiorców, niskie ryzyko niezrealizowania dostawy. A dziś jak z nieba spadła nam przewaga w postaci bliskości geograficznej do kluczowych odbiorców – wskazuje Soroczyński.

ESG na horyzoncie

Jego zdaniem utrzymanie pozytywnych tendencji i wykorzystanie potencjalnych szans nie będzie jednak wcale takie proste. Przed polskimi przedsiębiorcami pojawi się bowiem konieczność spełnienia wymogów związanych z raportowaniem w zakresie problematyki ESG. To raportowanie już zaraz będzie powszechnie wymagane – w pierwszej kolejności przez zagranicznych odbiorców naszych towarów, a w drugiej kolejności (ale też nieodległej) przez odbiorców krajowych.

– Co istotne, ważne nie jest tylko samo przygotowanie raportowania, ale również później wykorzystywanie pozyskanych w jego przygotowaniu informacji, do przeobrażania naszych procesów wytwórczych w odpowiednim kierunku (bo przyjdzie nam już niedługo konkurować na polu tego, czyja produkcja jest mniej destrukcyjna dla świata) – tłumaczy ekspert KIG.

I jak wskazuje, polscy przedsiębiorcy, szykując się do raportowania, powinni mocno eksponować, że szkodliwość produkcji to nie tylko będący dziś na topie ślad węglowy, ale również pozostałe aspekty oddziaływania na środowisko (surowcochłonność, chemia, woda, ścieki, odpady, hałas) i na człowieka (prawa pracownicze, prawa człowieka, stosowny – niepogorszony – dobrostan społeczeństw, w których realizowana jest produkcja). Być może już jutro przewagą konkurencyjną rodzimych firm będzie utrzymywanie wyższych norm, o jakich nie śniło się (dominującym do niedawna) dostawcom z dalekich krajów.

Opinie:

Karolina Opielewicz, członkini zarządu Krajowej Izby Gospodarczej (KIG):

Kogo dotyczą nowe regulacje w zakresie ESG? Istnieje pewne niezrozumienie w temacie tego, kogo dotyczą nowe przepisy dotyczące raportowania niefinansowego.

Wstępne szacunki wskazują, że dyrektywa CSRD, którą Parlament Europejski przyjął pod koniec ubiegłego roku, będzie dotyczyła bezpośrednio ok. 50 tys. firm w całej Unii Europejskiej. Jednocześnie, jak wynika z opracowania KIG, już w tym roku prawie 46 tys. firm, a za rok już 100 tys., w Polsce może otrzymać pytania o kwestie zrównoważonego rozwoju.

Musimy pamiętać, że firmy zobligowane do raportowania muszą też sprawozdawać kwestie ESG w swoich łańcuchach dostaw. Tak więc możemy być małym przedsiębiorstwem, które teoretycznie nie podlega dyrektywie, ale będzie pytane o pewne kwestie zrównoważonego rozwoju przez swojego kontrahenta. Dlatego tak istotne jest, również dla sektora MŚP, jeżeli chce utrzymać swoją konkurencyjność rynkową, żeby nie czekał do ostatniej chwili z wdrażaniem odpowiednich strategii i rozwiązań w swej działalności biznesowej.

Jolanta Okońska-Kubica, dyrektor zarządzająca ENVIPOL:

Firmy wciąż są niegotowe na ESG. Ostatnia analiza ESG Global Monitor pokazała, że raporty niefinansowe połowy ze spółek notowanych na WIG20 nie spełniają merytorycznego minimum.

Autorzy analizy wskazują też, że polskie raporty niefinansowe obfitują w treści, ale nie w jakość. Mówimy tutaj o spółkach giełdowych, które do raportowania niefinansowego powinny być już przyzwyczajone. Jeżeli one mają poważny problem z merytorycznym raportowaniem, możemy sobie tylko wyobrazić, w jakim położeniu za chwilę znajdą się małe i średnie firmy, które o kwestiach ESG wciąż nie mają bladego pojęcia. W kolejnych badaniach ankietowych wśród przedsiębiorców widzimy też dużą wybiórczość w podejściu do zrównoważonego rozwoju – chociażby do 17 celów Agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ). Przedsiębiorcy nie rozumieją, że zrównoważony rozwój wymaga podejścia całościowego, że nie jest możliwa realizacja jednego czy dwóch celów, ignorując jednocześnie pozostałe. Dlatego tak ważna jest edukacja.

Borys D. Sawicki, radca prawny, Sołtysiński Kawecki & Szlęzak:

Raportowanie niefinansowe ma nierozerwalny związek z finansami.

Zagadnienia będące przedmiotem raportowania niefinansowego (po wejściu w życie dyrektywy CSRD będzie to raportowanie zagadnień zrównoważonego rozwoju) mają znaczący – i wciąż rosnący – wpływ na finanse przedsiębiorstwa. Negatywne oddziaływanie na środowisko i otoczenie (przede wszystkim na ludzi) albo na własnych pracowników może wiązać się z kosztami (np. kary, odszkodowania) lub stratami finansowymi (np. bojkot towarów lub utrata kontraktów). Dyrektywa CSRD wymaga od przedsiębiorstw raportowania wpływu, jaki na wybrane obszary wywierają ich dostawcy i kontrahenci – uczestnicy łańcucha wartości. W rezultacie problemy uczestnika łańcucha wartości staną się również problemami raportującego.

Ponieważ zarówno banki, jak i np. fundusze inwestycyjne zobowiązane są do ujawniania, kogo finansują i w jakie aktywa inwestują, przedsiębiorstwa, które lekceważą zagadnienia zrównoważonego rozwoju, będą miały utrudniony dostęp do finansowania, a pozyskanie inwestora może być dla nich niemożliwe.

Jak wskazuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), w roku bieżącym i przyszłym ma to być:

> 9 tys. firm zatrudniających powyżej 50 osób (czyli 45 proc. wszystkich takich firm w Polsce)

Pozostało 98% artykułu
Materiał partnera
Amerykanie budują kadry jądrowe w Polsce – to szansa dla naszej gospodarki
Materiał partnera
Zdrowie to najlepsza inwestycja
Materiał partnera
Energetyka jądrowa w centrum uwagi
Europejski Kongres Gospodarczy
Wartości, które należy promować w biznesie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Europejski Kongres Gospodarczy
Czy proste podatki są możliwe