Które sektory w obustronnych brytyjsko-polskich relacjach gospodarczych zalicza pani do kluczowych oraz jakie są priorytety na przyszłość?
Jak właściwie we wszystkim, co dzieje się w stosunkach między naszymi krajami w ostatnich latach, tak i w handlu widać niesamowity rozkwit. Obserwujemy dynamiczny wzrost w obu kierunkach. Całkowita wartość handlu między naszymi krajami przekracza 30 mld funtów rocznie. Są w to zaangażowane bardzo różne gałęzie biznesu. Chcę wskazać na dwa obszary, którymi jako ambasada szczególnie się zajmujemy. Pierwszy to współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa, a w niej choćby kwestia podpisania kontraktu jesienią 2023 roku pomiędzy MBDA UK a Polską Grupą Zbrojeniową na wsparcie realizacji programu NAREW, pod względem kwoty będącego bodaj największym kiedykolwiek zawartym pomiędzy Polską a Zjednoczonym Królestwem. Jego wartość przekracza 4 mld funtów.
Drugim obszarem, któremu poświęcamy najwięcej uwagi – co ułatwia fakt, że strona polska podziela ten priorytet – jest transformacja sektora energetycznego. Spośród brytyjskich firm działających w bardziej tradycyjnej odsłonie tego sektora większość Polaków kojarzy zapewne BP i Shell, natomiast one także podlegają tej transformacji. Cały czas odbywają się liczne kontakty między odpowiednimi ministerstwami. Być może nie jest to powszechnie wiadome w Polsce, ale mój kraj jest liderem pod względem rozwoju morskich farm wiatrowych. Mamy wiodącą w świecie sumaryczną powierzchnię otaczających nas wód, co oczywiście wykorzystujemy, a także wspomagamy Polskę, dodając dynamiki procesom zachodzącym w tym obszarze energetyki. Jeżeli wasze ambicje zawarte w planie ogłoszonym w październiku 2024 roku zostaną wcielone w życie, macie szansę stać się krajem z energetyką najszybciej w świecie przetransformowaną od węgla do odnawialnych źródeł energii. My z kolei staramy się, także w dobrym tempie, rezygnować z wykorzystania gazu na rzecz jeszcze intensywniejszego wykorzystania źródeł odnawialnych. Kluczową rolę w transformacji energetycznej odgrywa płynna współpraca sektora prywatnego z rządowym.
Jacy są najwięksi brytyjscy pracodawcy na polskim rynku, a także najważniejsi pracodawcy polscy na rynku brytyjskim?
Gdy myślimy o biznesie, naturalnie oznacza to także wzrost, który daje ludziom pracę, a przez to ogólnie wpływa na ich życie. Według szacunków Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej brytyjskie firmy i inwestycje dają zatrudnienie aż 113 tysiącom osób w Polsce. Jedną z marek, o których wspomniałam wcześniej jest BP. Kolejny przykład to Castorama, która obecnie ma ponad 100 sklepów w Polsce. Znamy stereotyp polskiego robotnika budowlanego na Wyspach Brytyjskich, a tu, proszę, brytyjska firma sprzedająca materiały budowlane w Polsce. To jest wspaniałe i bardzo istotne dla wielu osób i ich miejsc zamieszkania. Następne przykłady to instytucja finansowa HSBC czy Reckitt – firma produkująca środki higieniczne stosowane m.in. w kuchni oraz leki i suplementy, z siedzibą w Nowym Dworze Mazowieckim.
Czytaj więcej
Brytyjski „reset z Europą”, na który mocno stawia ten kraj, szczególnie po niedawnych wyborach parlamentarnych skutkujących zmianą władzy, nabiera tempa.
Zaś chcąc odnieść się do tematu znaczących polskich pracodawców w Zjednoczonym Królestwie nie mogę nie wspomnieć o tym, że od kilku lat obserwujemy wyraźny awans tych firm pod względem skali ich działalności, szczególnie jeśli chodzi o inwestycje. Trzeba pamiętać, że mój kraj to wielki rynek zbytu liczący ok. 67 mln konsumentów oraz świetne miejsce zapewniające dostęp nie tylko do europejskiego, ale i globalnego kapitału. Wiele polskich przedsiębiorstw jest już od dość dawna zadomowione na brytyjskim rynku, jak np. wytwórca szkła używanego w przemyśle – Press Glass. Działa tam też firma Wielton produkująca naczepy oraz producent kabli podmorskich Telefonika Kable, który mocno się rozrasta i realizuje u nas kolejne inwestycje. Polska marka tekstylna Reserved ma swój flagowy sklep przy Oxford Street w Londynie (lokale tej marki są obecne już w kilku londyńskich lokalizacjach – red.) i planuje ekspansję m.in. w Manchesterze i coraz szerzej w Zjednoczonym Królestwie. Kolejna firma, przychodząca mi na myśl to InPost. Gdy odwiedzam mój kraj, zazwyczaj nie mam wiele czasu, ale kiedy tylko natknę się na paczkomat w nowej lokalizacji, robię mu zdjęcie i dzielę się informacją z Rafałem Brzoską. Działalność InPost ma wpływ nie tylko na cyrkulację przesyłek, ale i na ograniczanie emisji spalin oraz poprawę jakości powietrza, bo redukuje ruch kołowy w miastach. Tak więc korzystanie z ich usług jest bardzo wygodne, a przy okazji pożyteczne dla środowiska.