Rzeczpospolita jest patronem medialnym wydarzenia.

Takie wnioski płyną z debaty, która odbyła się w ramach konferencji Polska Moc Biznesu. Uczestnicy dyskusji podkreślali, że przestawianie energetyki na nowe tory to trudne zadanie, ale trzeba przez ten proces przejść. – Pewne jest, że transformacja powinna być kontynuowana. Proces będzie kosztowny, ale jest niezbędny – zaznaczała Joanna Smolik, dyrektor departamentu relacji strategicznych w BGK. O wyzwaniach związanych z transformacją mówił też Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji Huawei Polska. – Należy wziąć pod uwagę szereg aspektów, takich jak: dekarbonizacja, zwiększanie liczby OZE, stabilizacja sieci, dywersyfikacja źródeł energii i na koniec dnia – ceny. Ceny energii elektrycznej w Polsce nie są niskie. A przecież od tego zależy konkurencyjność gospodarki – podkreślał.

Węglowe zaszłości i polityka

Polska energetyka historycznie opierała się na węglu. Do dziś stanowi on główny element miksu energetycznego. Prof. Wojciech Myślecki, przewodniczący rady nadzorczej spółki Ekoenergetyka-Polska, zwracał uwagę, że obciążenie węglową przeszłością stanowi problem dla polityków, którzy są jedną z barier transformacji. Programy inwestycyjne w energetyce trwają po kilkanaście lat, tymczasem rządzący kierują się cyklami wyborczymi, które są dużo krótsze. Problemem w Polsce jest nawet stworzenie aktualnej, sensownej polityki energetycznej. – Tego typu dokumenty są nieaktualne już w momencie druku. Politycy źle znoszą profesjonalistów, bo mają co chwila wybory – mówił prof. Myślecki. Tymczasem spojrzenie długofalowe i planowanie w długim horyzoncie czasowym jest niezbędne, by skutecznie przeprowadzić transformację.

Do kwestii politycznych nawiązywał też Piotr Ostaszewski, prezes Ekovoltis. – Mamy do czynienia z koncertem wyborczym. Ustala się ceny maksymalne, ale przecież ktoś te koszty musi ponieść. Tymczasem sektor mierzy się z olbrzymimi wydatkami na inwestycje. Nie da się sfinansować transformacji bez angażowania środków własnych firm – mówił szef Ekovoltis. I zaapelował do polityków, aby przestali przeciągać linę z jednej strony na drugą, tylko odpowiedzialnie podeszli do procesu. Zmiana jest konieczna, bo przez to, że aż 70 proc. energii w krajowym miksie pochodzi z paliw kopalnych, mamy jedną z najwyższych cen energii w Europie. W innych krajach Unii Europejskiej udział ten wynosi około 20 proc. Ostaszewski zaznaczał, że energia z OZE jest najtańsza, wolna od zawirowań rynkowych związanych z cenami surowców i ich dostępnością. Dlatego jej rozwój jest konieczny.

Trzeba iść z duchem czasów

Możemy też jako kraj wykazać się w obszarze technologii i nowych rozwiązań. Potencjał krajowy w tym zakresie jest duży. Mamy zdolnych, dobrze wykształconych ludzi, którzy są w stanie na tym polu dużo zdziałać. – Nie możemy liczyć na polityków. Jeśli rozwiążemy problemy, to siłami oddolnymi. Polityków mogę tylko prosić, by nie ingerowali w personalia, bo sektor potrzebuje profesjonalistów – informował szef rady nadzorczej Ekoenergetyki-Polska. Technologie wdzierają się w rozwiązania oparte na odnawialnych źródłach energii. Coraz szersze jest zastosowanie sztucznej inteligencji. Mariusz Fistek, radca prawny, partner w kancelarii Viroux & Partners Sp. K., zaznaczał, że jest ona wykorzystywana choćby w wiatrakach – dzięki zastosowaniu AI turbiny samodzielnie się uruchamiają, uwzględniając czynniki zewnętrzne, w tym siłę i kierunek wiatru.

Ryszard Hordyński zaznaczał, że transformacja cyfrowa i energetyczna idą w parze. Nowa technologia, nowinki techniczne, sztuczna inteligencja są kluczowe w transformowaniu energetyki. Trzeba jednak zwiększyć wysiłki, by transformację przeprowadzić w sposób efektywny. Należałoby położyć nacisk na różne elementy systemu, w tym m.in. na magazyny energii. – Huawei dostarcza magazyny do największych instalacji na świecie, choćby dla projektu Red Sea Project w Arabii Saudyjskiej, gdzie powstaje miasto poza siecią energetyczną, bazujące tylko na fotowoltaice i magazynach energii. Tam są oczywiście inne warunki, jeśli chodzi o nasłonecznienie. Ale to pokazuje kierunek, w jakim idzie świat – mówił Horodyński. Ważne są też inwestycje w sieć. To jeden z warunków transformacji, w tym rozwoju elektromobilności. – By ładować auta w różnych miejscach, nie tylko w domu, potrzebna jest duża moc, a więc konieczne są odpowiednie przyłącza – podkreślał.

Transformacja ma swoją cenę

Innym poważnym wyzwaniem są koszty. Dlatego tak ważną rolę w transformacji odkrywają programy, w ramach których oferowane są środki publiczne na konkretne rodzaje projektów. Uczestnicy debaty podkreślali, że trzeba w jak największym stopniu stawiać na projekty komercyjne, by wykorzystać maksymalnie – tam gdzie to możliwe – kapitał prywatny. – Życzyłabym sobie i nam wszystkim, by było jak najwięcej komercyjnie opłacalnych inwestycji, do których nie trzeba dokładać środków publicznych – mówiła Joanna Smolik z BGK. – W pierwszej kolejności najlepszym źródłem finansowania jest kapitał prywatny, prywatni inwestorzy i banki komercyjne. Im więcej projektów uda się sfinansować prywatnym kapitałem, tym większa szansa, że będą procentować długoterminowym zwrotem – dodała.

Dużo już udało się zrobić. Podjęto wiele inicjatyw oddolnych w kierunku zazieleniania energetyki i gospodarki, angażując prywatne pieniądze. Jednak nie wszystkie inwestycje da się przeprowadzić w ten sposób. Wiele obarczonych jest wyższym ryzykiem. Joanna Smolik wymienia tu choćby budowane bloki gazowo-parowe, które są potrzebne, ale nie wiadomo na jak długo. Przy tego typu skomplikowanych projektach pomoc publiczne może okazać się kluczowa. – Pomoc publiczna powinna być adekwatna do czynników ryzyka. Musi być też w miarę prosta. Często się zdarza, że jest instrument, ale okazuje się zbyt skomplikowany i trudny. Należy sobie wówczas odpowiedzieć na pytanie, czy mechanizm jest skuteczny, czy nie. Jeśli nie – trzeba go poprawić – informowała.

Potencjał funduszy emerytalnych

Mikołaj Raczyński, wiceprezes ds. inwestycji w Polskim Funduszu Rozwoju, informował, że PFR spotykał się z dużymi funduszami emerytalnymi zza Atlantyku. Wykazują one zainteresowanie dołączeniem do finansowania transformacji w Polsce, ale większość projektów jest dla nich zbyt mała. – Staramy się przekonywać ich do zebrania kilku projektów np. pod agendą PFR i do zrobienia czegoś wspólnie – mówił. Zaznaczał, że warto też przemyśleć, czy krajowe fundusze emerytalne nie powinny również zainteresować się udziałem w tego typu inwestycjach. Dziś inwestują głównie w spółki z indeksu WIG20. – Czy nie można znaleźć rozwiązania, by kapitał alokować także w inwestycje wysokiego ryzyka? – zastanawiał się Raczyński.

Potrzeby inwestycyjne są olbrzymie, spółki potrzebować będą bardzo dużego wkładu własnego. Dla wielu branż może to być ogromne wyzwanie, choćby w przypadku ciepłownictwa. – Dlatego my staramy się wspierać takie projekty naszym kapitałem i konsultować model ich finansowania. Naszym zadaniem jest mobilizacja środków, kapitału zewnętrznego, oszczędności gospodarstw domowych i firm do sfinansowania innowacji – powiedział wiceprezes PFR. Zapewniał, że transformacja była, jest i będzie kluczowym obszarem zainteresowania Funduszu. W ostatnich latach PFR inwestował w fotowoltaikę, teraz przesuwa się w kierunku morskich farm wiatrowych, wspierania local content i magazynów energii.

Cel – atom

Energetyka jądrowa jawi się jako niezbędny element energetycznej układanki. Choć – jak zaznaczali uczestnicy dyskusji – nie znajdzie się w miksie szybko ze względu na długi proces inwestycyjny.

– Powinniśmy wybudować elektrownię atomową, to zajmie jednak lata. W przypadku dużego atomu mówimy o perspektywie kilku, kilkunastu lat. A z reguły następują przecież duże opóźnienia w realizacji takich inwestycji, nawet kilkunastoletnie. Mimo to w tym kierunku powinniśmy podążać – mówił Mariusz Fistek z kancelarii Viroux & Partners Sp. K. Również Joanna Smolik podkreślała, że inwestycja jest skomplikowana, czasochłonna, ale wydaje się niezbędna. Warto ją rozpatrywać w połączeniu z żywotnością jednostek OZE. – Horyzont życia farm, które teraz budujemy, to kilkanaście, 20, 25 lat. Później trzeba będzie myśleć o ich zastąpieniu. Do tego czasu powinniśmy mieć już gotową elektrownię jądrową. Będziemy wówczas wiedzieć, jakie jest zapotrzebowanie na moc w kolejnym horyzoncie czasowym – mówiła.

Poruszono też kwestię cen energii, od których ostatecznie zależeć będzie atrakcyjność gospodarki krajowej. Piotr Ostaszewski podkreślał, że w długim okresie mrożenie cen nie pomaga. O ile ingerencja w rynek na początku kryzysu była uzasadniona, o tyle już później należało ostrożniej posługiwać się tym narzędziem. Działania osłonowe powstrzymały firmy przed inwestycjami w technologię, poprawę efektywności energetycznej, we własne źródła zeroemisyjne.

– Można zbudować magazyn energii, ciepła, chłodu, źródło kogeneracyjne. Jest szereg możliwości. Gdyby nie mrożenie cen dla małych i średnich firm, mielibyśmy dziś bardzo wiele podmiotów, które byłyby zabezpieczone – mówił prezes Ekovoltis. Zwracał też uwagę na komponent AI i podkreślał potrzebę zapewnienia systemowi bezpieczeństwa. W tym kontekście należałoby się skupić na rozwiązaniach polskich bądź europejskich, by strona software’owa była sterowana z terenu UE.

Rzeczpospolita jest patronem medialnym wydarzenia.