Chińskie przekleństwo mówi: „Obyś żył w ciekawych czasach”. Bo „czasy ciekawe” są zwykle z powodu wojen czy katastrof. Jednak rok 2024 w Polsce ma szansę być ciekawy z powodu powrotu optymizmu, przynajmniej w gospodarce. Z prognoz ekonomistów wynika, że po tegorocznym romansie z recesją możemy oczekiwać ok. 3-proc. wzrostu PKB. To oznacza więcej pieniędzy w kasie państwa, co ma istotne znaczenie, bo przyszłoroczny budżet jest mocno obciążony realizacją obietnic wyborczych w rodzaju 800+, utrzymania 13. i 14. emerytury, ale też 20-proc. podwyżek dla budżetówki i 30-proc. dla nauczycieli. Przy tak napiętym budżecie grozi nam wszczęcie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu. Pocieszające jest to, że po niedawnej zmianie zasad KE nie będzie oczekiwała gwałtownego cięcia wydatków, a ograniczenie deficytu rozłożone zostanie na lata.