Prezes PiS zaskoczył wszystkich, mówiąc podczas jednego ze spotkań z wyborcami o możliwości uruchomienia programu dla młodych rodzin, dzięki któremu kredyt mieszkaniowy kosztowałby 2 proc. rocznie wobec bieżącego średniego oprocentowania rzędu 9 proc. Polityk nie podał szczegółów, ale wspomniał, że finansową rolę miałby w tym schemacie odegrać Bank Gospodarstwa Krajowego. Instytucja właśnie odpowiedziała na naszą prośbę o komentarz.
– BGK, jako bank rozwoju, ma ogromne doświadczenie dotyczące programów zwiększających dostęp do mieszkań. Jesteśmy obecnie operatorem programów rządowych, które wspierają budownictwo socjalne, komunalne i społeczne. Zarządzamy funduszami, które zwiększają dostępność architektoniczną budynków wielorodzinnych, a także poprawiają ich efektywność energetyczną. Prace nad tym konkretnym programem prowadzone są przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, są na wczesnym etapie, dlatego trudno mówić o szczegółach – mówi „Rzeczpospolitej” Anna Tkocz z departamentu komunikacji BGK.