Duże polskie firmy szykują etaty dla uchodźców

Co czwarta z badanych firm w Polsce zamierza zatrudnić uchodźców z Ukrainy. Część z nich będzie też specjalnie dla nich tworzyć stanowiska.

Publikacja: 05.04.2022 21:00

Ukraińscy uchodźcy na dworcu kolejowym w Przemyślu

Ukraińscy uchodźcy na dworcu kolejowym w Przemyślu

Foto: AFP

Hotele i gastronomia, budownictwo i przemysł – to w tych branżach pracodawcy najczęściej deklarują gotowość do zatrudnienia uchodźców z Ukrainy. Takie wyniki przynoszą opublikowane we wtorek badania agencji zatrudniania Randstad Polska.

Sondaż przeprowadzony w kwietniu br. we współpracy z Instytutem Badań Pollster objął 500 firm. Spora część z nich (36 proc.) już obecnie zatrudnia Ukraińców, a wśród dużych firm ten odsetek sięga prawie 60 proc. To również duże firmy najczęściej (niemal dwie piąte) deklarują teraz plany zatrudnienia uchodźców z Ukrainy. Łącznie przymierza się do tego co czwarty z badanych pracodawców.

Najczęściej firmy chcą ich przyjmować w ramach dostępnych wakatów, ale prawie co czwarty pracodawca otwarty na uchodźców zamierza ich rekrutować na stanowiska utworzone specjalnie w celu wsparcia osób z Ukrainy.

Może to wynikać z faktu, że wiele wakatów w przemyśle i logistyce (nie wspominając o budownictwie) to praca fizyczna, wykonywana zwykle przez mężczyzn. Natomiast wśród uchodźców z Ukrainy przeważają kobiety. Część firm bierze to pod uwagę, tworząc stanowiska dostosowane do możliwości kobiet. Tym bardziej że sześć na dziesięć badanych firm zadeklarowało, że najchętniej zatrudnią pracowników fizycznych, bez wymagań dotyczących kwalifikacji czy doświadczenia. 40 proc. ma miejsca pracy dla wykwalifikowanych pracowników fizycznych i techników, a ok. 10 proc. badanych widzi możliwość zatrudnienia Ukraińców na stanowiskach specjalistów i inżynierów.

Jak zaznacza Mateusz Żydek, rzecznik Randstad Polska, z badania wynika, że na uchodźców czeka sporo miejsc pracy, które nie wymagają długiego czasu wdrożenia; pozwalają więc na znalezienie w szybkim tempie doraźnego zajęcia. Nie oznacza to jednak, że inne miejsca pracy się nie pojawią. – Już teraz obserwujemy w działach HR czy obsługi klienta zainteresowanie pracownikami władającymi językiem ukraińskim. Zatem nawet jeśli obecnie dostępna praca może być poniżej kwalifikacji kandydatów, to sprawdzi się jako tymczasowe rozwiązanie i pozwoli na szukanie innego zajęcia – zaznacza Mateusz Żydek. Z danych Randstad wynika, że rekrutację pracowników z Ukrainy rozpoczynają już centra logistyczne oraz firmy z sektora produkcji lekkiej, w tym przemysł spożywczy, kosmetyczny, farmaceutyczny, tekstylny, ale także producenci AGD i sieci handlu detalicznego.

Jak jednak wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, po 24 lutego pracę w Polsce podjęło nieco ponad 30 tys. Ukraińców. To niewiele jak na 2,5 mln uchodźców ukraińskich i ponad 625 tys. Ukraińców z numerem PESEL.

Jak twierdzi Magda Dąbrowska, wiceprezes Grupy Progres, przedsiębiorcy, którzy planowali szybkie zatrudnienie uchodźców z Ukrainy, często muszą weryfikować swoje założenia kadrowe, gdyż proces aktywizacji zawodowej Ukraińców okazuje się w praktyce skomplikowany.

Mateusz Żydek potwierdza, że pracodawcy zatrudniający uchodźców stoją przed sporym wyzwaniem; w większości przypadków muszą im zapewnić szkolenia, które pozwolą obsadzać ich na bardziej specjalistycznych stanowiskach.

Czytaj więcej

Branża HR ma pomóc w aktywizacji uchodźców z Ukrainy
Ekonomia
Podcast „Twój Biznes”: Nowe restrykcje USA na chipy: Polska w gronie krajów drugiej kategorii
Ekonomia
Biznes ma szansę zbudować kapitalizm interesariuszy
Ekonomia
Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag Polska: Jest optymizm, ale i wiele wyzwań
Ekonomia
Pogrom byków na GPW. Gdzie jesteś św. Mikołaju?
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego