W całym 2016 r. bankructw będzie więcej, bo z miesiąca na miesiąc ich przybywa.
Upadłość konsumencka może okazać się najrozsądniejszym wyjściem z trudnej sytuacji dla ludzi zadłużonych po uszy. Polskie prawo przewiduje ją od kilku lat, ale po zmianie przepisów w 2015 r. stała się znacznie prostsza. Szans na prywatne bankructwo w zasadzie nie ma tylko taki dłużnik, który znalazł się w trudnej sytuacji na skutek „rażącego niedbalstwa lub celowego działania".
Pozostawią rzeczy niezbędne do życia
Zadłużony składa odpowiedni wniosek do sądu rejonowego. Przedstawia w nim swoją sytuację finansową i uzasadnia, dlaczego chce ogłosić upadłość. Musi wnieść opłatę w wysokości 30 zł.
Sąd bada wniosek. Jeśli zdecyduje się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej i decyzja ta stanie się prawomocna, z mocy prawa zostaną wstrzymane wszystkie egzekucje.
– Komornik musi zwolnić wszystkie zajęcia i umorzyć postępowanie. Majątek upadłego przejmuje syndyk poza rzeczami niezbędnymi do życia – mówi Przemysław Wierzbicki, doradca restrukturyzacyjny z kancelarii Wierzbicki, Adwokaci i Radcowie Prawni.