Pierwsza sesja tego tygodnia rozpoczęła się dość spokojnie. Indeksy w Warszawie lekko zyskiwały. Podobnie zachowywały się inne giełdy europejskie.
Sytuacja zmieniła się po godz. 11, kiedy na rynek trafiły dane o grudniowej produkcji przemysłowej w strefie euro. Były nieco gorsze od prognoz. Skłoniło to inwestorów do sprzedawania akcji, przez co europejskie parkiety, w tym także warszawski, znalazły się pod kreską.
Po południu rynki zachodnioeuropejskie zaczęły jednak odrabiać straty, między innymi za sprawą neutralnego początku sesji w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem giełda w Warszawie zaczęła się poruszać w odwrotnym kierunku i indeksy szybko traciły. Przejściowo WIG20 zniżkował nawet 0,78 proc., a WIG spadał o 0,5 proc.
Do zamknięcia sesji w Warszawie indeksy odrobiły jednak część strat. Na koniec dnia WIG zniżkował ostatecznie o 0,21 proc., a WIG20 o 0,39 proc.
Przez cały dzień właściciela zmieniły papiery za nieco ponad 0,8 mld zł. Obroty były zatem o niemal 20 proc. niższe niż w piątek, gdy wyniosły prawie 1 mld zł.