Spodziewamy się wyższych upustów

Zdaniem prezes zarządu Netii Mirosława Godlewskiego skala działalności kierowanej przez niego spółki po integracji Dialogu i Crowleya będzie tak duża, że uzasadniająca renegocjację warunków dostaw. Niektórzy z partnerów operatora mogą stracić, ale inni zyskać na zwiększonej skali działalności Netii. Zdaniem jej szefa, poza niektórymi segmentami, konsolidacja na rynku telekomunikacyjnym zamrze w przyszłym roku

Publikacja: 23.12.2011 07:00

Spodziewamy się wyższych upustów

Foto: ROL

rpkom.pl: - Netia kupiła Telefonię Dialog i Crowley Data Poland. Odtrąbi an sukces?

Mirosław Godlewski, prezes zarządu Netii

: - Odtrąbię początek trudnej pracy nad integracją. To w sumie cztery firmy. Razem z Crowleyem i  Dialogiem przejęliśmy także Petrotel oraz Avistę. Dodatkowo Netia ma spółkę zależną Internetia, konsolidującą rynek małych operatorów. Rok 2012 minie nam więc na pracy nad ich operacyjnym łączeniem.

- Jak ten proces będzie przebiegał?

- Do marca lub kwietnia chcielibyśmy zakończyć prace analityczne, na podstawie których podejmiemy decyzje co dalej z ofertami Dialogu i Netii, które  w grupie zachować. Również: jakie systemy IT pozostawimy, a z których zrezygnujemy. Do tego czasu zdecydujemy też co dalej z głównymi markami obu firm. Co do marki Crowley Data Poland – mamy jasność. Podpisując umowę o przejęciu zgodziliśmy się, że będziemy wykorzystywać  brand Crowley przez maksymalnie 6 miesięcy. To w końcu nazwisko byłego  właściciela spółki i nie należy go nadużywać.

- Netia może zrezygnować z marki Dialogu? Zwykle, gdy przejmuje się firmę płaci się także za jej brand, albo wycenia go po transakcji.

- W tym przypadku marka „Dialog” nie była przedmiotem wyceny. Nie wykluczone jednak, że – tak, jak to zrobiliśmy z naszymi innymi markami – także i tę wniesiemy  nowoutworzonej spółki, która zajmuje się zarządzaniem znakami towarowymi, i że także ta marka zostanie wyceniona. Dialog ma słabszą rozpoznawalność w skali ogólnopolskiej, ale za to bardzo dobrą na Dolnym Śląsku, gdzie kojarzy się też z wysoką jakością usług. Nie wykluczamy zatem, że brand ten zostanie w naszym portfelu, czy to jako marka lokalna, czy to jako nazwa jednej  z ofert.

Wracając do pytania o harmonogram integracji: chcielibyśmy zakończyć 80 proc. inicjatyw z nią związanych do końca 2012 r. Resztę zostawimy na 2013 r.

- Podtrzymuje pan szacunek 106 mln zł korzyści z tytułu integracji?

- To poziom minimum. Spodziewam się, że  znacząco przekroczymy ten cel. Pracuje nad tym specjalny zespół oraz nasz doradca Boston Consulting Group.

-Nie ma obaw o odpływ klientów z powodu integracji?

- Nie ma obaw. I mówię to na podstawie doświadczeń po przejęciu  Tele2. Oczywiście, w obu firmach odnotowujemy pewną skalę rezygnacji z usług, naturalną w branży, ale nie jest ona związana  z integracją jako taką.

W 2012 r. skupimy się na integracji operacyjnej naszych firm, która nie będzie dla abonentów nawet zauważalna. Część formalno-prawną integracji, a także migrację użytkowników do nowych systemów zostawiamy na 2013 r. Z punktu widzenia klienta nie zmieni się firma świadcząca usługi, tylko jej właściciel.

- Czy większa skala działalności przełoży się na relacje Netii z dostawcami?

- Te zmiany będą bardzo duże. W naszym odczuciu urośnie nasza pozycja negocjacyjna. Oczekujemy, że dostaniemy dodatkowe upusty od naszych kontrahentów.

Część z nich odczuje zapewne znaczącą zmianę skali własnych biznesów.  Może to dotyczyć np. Ericssona, który jest naszym partnerem od kilku lat i prowadzi outsourcing naszych sieci. Jeżeli będzie świadczył usługi nowej grupie Netia, spodziewam się, że jego działalność może urosnąć o 40-50 proc. Dla innych firm z kolei, nasz wzrost może oznaczać utratę części przychodów.

- Dialog korzysta z sieci Exatela, tam, gdzie nie ma własnej infrastruktury. Skoro, jak twierdzicie, sieci Netii i Dialogu się uzupełniają, to czy Exatel straci partnera?

- Dialog na pewno będzie mógł „zejść” z dzierżawy niektórych relacji światłowodowych, kupowanych w Exatelu i przejść na nasze, ale sądzę, że nie ze wszystkich.

- To jaka będzie „Nowa Netia” w 2012 r.? W zestawieniu pro forma zarząd prognozował, że przychody wyniosą 2,25 mld zł, ale bez uwzględnienia wzrostu organicznego spółek tworzących grupę.

- A to dlatego, że nie patrzymy na te spółki oddzielnie. Wspólną prognozę organicznego wzrostu podamy pewnie około kwietnia przyszłego roku.

Pewne rzeczy są zależne od sytuacji makroekonomicznej. Wielu klientów powstrzymuje się dziś od zakupu nowych usług. W budżetach domowych ubywa środków, perspektywa zatrudnienia jest dziś niestabilna. To wszystko wpływa na spowolnienie tempa wzrostu rynku.  Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co stanie się w nowym roku.

Zakładamy, że „Nowa Netia” będzie dalej rosnąć w tempie jednocyfrowym. Będziemy też starali się  poprawić rentowności grupy.  Dokładną prognozę średnioterminową podamy jednak w przyszłym roku. Wraz z przejęciem Dialogu będziemy mieć w sumie około 950 tys. abonentów dostępu do internetu, czyli będziemy już bardzo blisko naszego celu 1 mln użytkowników tej usługi.

- Planowana marża EBITDA na 2012 r. to 28 proc. Czy przejęcie Dialogu ją obniży? Choćby czasowo?

- Zakładam, że w 2012 r. przejęcia będą miały neutralny wpływ na marżę EBITDA. Już zauważymy pierwsze synergie, ale i poniesiemy związane z tym koszty. Te pozycje powinny się niwelować.

- Czy rynek dostępowy urośnie w 2012 r.?

- Myślę, że zachowa się podobnie jak w tym, gdy - naszym zdaniem - powiększył się o około 250 tys. abonentów.

-  Mówi pan, że 2012 r. minie pod znakiem integracji przejętych firm. Nie będzie jeszcze większych zakupów: Exatela, albo TK Telekom?

- Ciągle jesteśmy zainteresowani konsolidacją rynku, czego dowodzi np. chyba już 40 - od połowy 2007 r. przejęta przez nas ieć Ethernetowi (kupiliśmy w Krakowie spółkę NetSystem 2,1 tys. nowych abonentów). Tego typu transakcji będzie więcej w 2012 r.

Moim zdaniem jednak, w związku m.in. ze zmianami we władzach spółek z udziałem Skarbu Państwa, przyszły rok nie będzie obfitował w duże transakcje z udziałem operatorów telekomunikacyjnych. Historia pokazuje, że nowi zarządzający nie kontynuują współpracy z doradcami wyłonionymi przez swoich poprzedników, nie kończą procesów przez nich zaczętych. A zanim podejmą nowe decyzje – minie sporo czasu. Dodatkowo, sytuacja makroekonomiczna sprawi, że przyszły rok nie będzie obfitował w podmioty dysponujące gotówką i dostępem do taniego kredytu. W związku z tym konkurencja  – przynajmniej na początku 2012 r. – będzie ograniczona. Może wyjątkiem będzie rynek sieci kablowych, gdzie spodziewałbym się ewentualnie zmian w strukturze właścicielskiej Multimedia Polska. Tu potencjalnych kupujących jest dwóch: UPC i Vectra.

Z naszego punktu widzenia cisza na rynku fuzji i przejęć, to dobra informacja. Uważamy, że przez rok, półtora największe korzyści będziemy osiągać dzięki integracji własnych firm.

- Na sprzedaż są aktywa telekomunikacyjne MNI. Netia nie jest nimi zainteresowana?

- Być może bylibyśmy zainteresowani sieciami dawnego Hyperiona. Myślę jednak, że analitycy, wskazujący na małą przejrzystość grupy MNI, mają rację. Na podstawie takiego obrazu trudno jest podejmować decyzje.

- Skoro to będzie trudny rok i gospodarstwa będą oszczędzać, to może także rezygnować z pakietów. Czy w takim razie operatorzy wrócą do promocji pojedynczych usług?

- Będziemy nadal koncentrować się na sprzedaży usług w pakietach. Internet przestał być usługą, która wpływa na decyzje zakupowe. Taką usługą jest głównie telewizja, która  stała się mechanizmem napędzającym wzrost rynku telekomunikacyjnego.

Stąd także my zamierzamy walczyć w 2012 r. o dziesiątki tysięcy nowych użytkowników. Razem z abonentami usługi telewizyjnej Dialogu możemy mieć ich na koniec przyszłego roku około 100 tys., co uczyni z nas zauważalnego gracza na tym rynku.

- Jacek Chwedoruk, kierujący warszawskim biurem banku inwestycyjnego Rothschild uważa, że w przyszłym roku Netia będzie osłabiona przejęciami, i że będzie to dobry moment dla potencjalnego inwestora, aby ją przejąć. Co pan na to?

- Tak, czytałem tę wypowiedź. Zgadzam się, że inwestorzy instytucjonalni w swoich modelach przypisują nam dziś pewien element ryzyka, związany z tym, że integracja przejętych firm dopiero przed nami. Ryzyko to zniknie, gdy ją zakończymy. Inwestor, który ocenia, że okres, w którym ryzyko występuje, to dla niego dobra chwila na inwestycję, faktycznie może się na nią zdecydować.

Myślę jednak, że taki sam komentarz można byłoby zastosować dla operatora, który zmienia swój model działania z wzrostowego na dywidendowy. W takim momencie część inwestorów decyduje się na wyjście z inwestycji, dla innych to właśnie powód do zaangażowania.

- W sieci stacjonarne chciałaby inwestować Polska Telefonia Cyfrowa.

Sądzi pan, że zainteresuje się Netią?

- To pytanie do prezesa PTC.

- Zapytam inaczej. Czy pana zdaniem są między Netią a operatorem komórkowym synergie do wykorzystania?

- Na świecie, w Europie usługi konwergentne coraz bardziej wychodzą na światło dzienne. Operatorzy mobilni wykorzystują sieci stacjonarne, aby oferować klientom usługi multimedialne. Także obszar współpracy z siecią mobilną jest rzeczywiście duży. Co więcej, operatorzy komórkowi w Polsce wyczerpali możliwości rozwoju, a nadal generują dużo gotówki.  Muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, jak chcą ją ulokować.

- A co, jeżeli PTC nie będzie przejmować?

- Netia ma plany całkowicie samodzielnego rozwoju. Możemy dalej konsolidować branżę. Robimy to krok po kroku. Dziś jesteśmy na etapie prac nad integracją. Będziemy dalej modernizować infrastrukturę, a jeśli rynek wyrazi zainteresowanie – łączyć ofertę z mobilną. Za dwa lata zastanowimy się nad ewentualna modyfikacją strategii .

- Skoro 2012 r. będzie trudnym rokiem, to może planujecie niższe inwestycje?

- W 2008 r., gdy wszyscy obcięli budżety w związku z kryzysem, my tego nie zrobiliśmy i dobrze na tym wyszliśmy. Teraz też tego nie zrobimy. Będziemy realizować nasz plan.

Nasze nakłady sięgną do 15 proc. przychodów. Zakończyliśmy uwalnianie węzłów LLU – mamy ich już ponad 700. To, co wydawaliśmy do tej pory na ten cel przeznaczymy na modernizację sieci do standardu NGA. Ten rok zakończymy z 515 tys. gospodarstw domowych w zasięgu takiej sieci, przyszły rok - z 800 tys.. Być może i będzie ich nawet więcej.

Dialog, który w tym roku przyłączył światłowodem 30 tys. gospodarstw domowych podobną liczbę zdobędzie w 2012 r. Do tego nasze inwestycje obejmą także wydatki związane z integracją, ale te – liczymy – zwrócą się w ciągu 12 miesięcy.

- Dziękujemy za rozmowę

rozmawiała Urszula Zielińska

rpkom.pl: - Netia kupiła Telefonię Dialog i Crowley Data Poland. Odtrąbi an sukces?

Mirosław Godlewski, prezes zarządu Netii

Pozostało 99% artykułu
Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności