- Ustawa nie zapewnia tego, na czym mnie bardzo zależy. A zależy mi na tym, by był spokój. Mamy wojnę, kryzys gospodarczy. Nie potrzebujemy dodatkowych napięć. Dlatego zdecydowałem, że nie podpiszę tej ustawy — oświadczył Andrzej Duda.
- Nie widzę społecznego kompromisu. Nie było wysłuchań publicznych. Nie było szerokich konsultacji społecznych. Projekt nie uzyskał społecznej akceptacji — dodał.
Prezydent podkreślił, że otrzymał 133 listy protestacyjne, a niektóre z nich zostały podpisane przez kilkadziesiąt organizacji społecznych. Jak dodał - Im mniej będzie tarć i awantur, tym lepiej.
Andrzej Duda wyraził nadzieję, że jego decyzja sprawi, że część społeczeństwa będzie spokojniejsza.
Zgodnie z Konstytucją Prezydent może umotywowanym wnioskiem przekazać ustawę Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Jednak, aby odrzucić prezydenckie weto, potrzeba aż 3/5 głosów oddanych w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Wówczas Prezydent w ciągu siedmiu dni musiałby podpisać ustawę i zarządzić jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw. Przy kontrowersjach wiązanych z tzw. Lex Czarnek 2.0 zebranie tak dużej grupy posłów popierających nowelizację jest jednak nierealne.