Zaangażowanie filantropijne biznesu jest niezwykle ważne i potrzebne. Bez tego organizacje pozarządowe nie mogłyby prowadzić np. programów pomocy osobom wykluczonym społecznie w takim zakresie jak obecnie. Wsparcie fundacji korporacyjnych czy filantropia firm rodzinnych są dziś kluczowe dla zapobiegania ubóstwu, wsparciu takich instytucji, jak szpitale, hospicja, domy pomocy społecznej.
– Jak wiemy, nie ma planety B, nie mamy wyjścia. Prometeusz, pierwszy filantrop, wskazał nam drogę – jest nią wiedza i świadomość o konieczności dzielenia się, która powinna być powszechna. Ale dzielenie się zasobami nie jest proste. W odwiecznym dylemacie – być czy mieć – od tysiącleci jako ludzkość postawiliśmy na mieć. Jest wiele dróg do zmieniania i ratowania naszego świata. Każdy powinien odnaleźć swoją i to jest wielkie wyzwanie. Ale ponieważ czasu mamy coraz mniej, to jesteśmy świadomi potrzeby szerokiej dyskusji i promocji filantropii – Paweł Łukasiak, prezes zarządu Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.
Dwa pokolenia
Zdaniem autorki badania, czyli Agnieszki Sawczuk, ekspertki i doradczyni z obszaru filantropii w Polsce z brandu Filantropea, obecnie już dwa pokolenia zamożnych Polaków i ich rodzin wspierają działania na rzecz potrzebujących i aktywnie się angażują, a dojrzewanie przedsiębiorców do roli filantropów następowało stopniowo i było wynikiem dużej presji społecznej względem osób, które po transformacji ustrojowej odniosły sukces finansowy. – I mimo że wielu z nich określenie filantrop ciągle onieśmiela i czują, że jest ono na wyrost, to dzisiaj nie słyszy się już pytania, czy warto prowadzić działalność społeczną, ale jak to dobrze robić – czytamy w publikacji. Jak podkreśla Sawczuk, z zamożnością wiąże się m.in. odpowiedzialność.
– Przedsiębiorcy traktują poważnie zobowiązanie do wspierania tych, którzy mieli mniej szczęścia. Jeżeli spotkają na swojej drodze mądrych partnerów, właściwe organizacje i wykorzystają swoje zasoby, wiedzę i chęć doskonalenia swojej filantropii, sami staną się narzędziem zmiany, którą chcą widzieć w świecie – zaznacza.
Z raportu wynika, że dla 42 przedsiębiorców w pierwszym i drugim pokoleniu filantropia to bardzo osobista podróż. Mają na nią wpływ doświadczenie, pasja, sposób patrzenia na świat, a często wiara. Jednak głównym imperatywem do pomagania jest dla nich przede wszystkim poczucie obowiązku. To zobowiązanie do pomocy tym, którzy mają się gorzej, realizuje się na różne sposoby. Większość badanych (około 68 proc.) wspiera tradycyjnie bezpieczne cele – szeroko rozumianą edukację, kulturę, zdrowie. Ponad 60 proc. prowadzi działalność w formie zinstytucjonalizowanej – tworzy fundacje, fundusze filantropijne, programy społeczne w swoich firmach. Blisko 50 proc. lubi działać bezpośrednio, wspierając osoby indywidualne czy organizacje społeczne.