Sąd zasądził na rzecz pewnej kobiety 5 tys. zł za bezprawne opublikowanie jej wizerunku na okładce miesięcznika.
J.W. uczestniczyła jako zwiedzająca w Targach Zoologicznych odbywających się na terenie Hali Ludowej. W trakcie zwiedzania podeszła do jednego ze stoisk, gdzie wzięła na ręce jedną ze znajdujących się tam fretek. W tym czasie zdjęcia kobicie z trzymaną fretką zrobiło kilka osób. Był wśród nich Ł.W. Kobieta zgodziła się na wykorzystanie zrobionych przez fotografa zdjęć na stronie internetowej stowarzyszenia, do którego należało stoisko z fretkami, ale tylko w celu informacyjnym – relacji z odbywających się Targów.
Jakie musiało być zdziwienie kobiety, kiedy podczas wizyty w przychodni weterynaryjnej, a następnie w kilku sklepach zoologicznych znalazła wyłożone bezpłatnego egzemplarze miesięcznika ze swoim zdjęciem na okładce.
Kobieta skontaktowała się z redakcją miesięcznika. Redaktor naczelna poinformowała, że zdjęcie gazecie udostępnił Ł.W., zapewniając o możliwości oficjalnego wykorzystania wizerunku osoby znajdującej się na zdjęciu. Sam fotograf zaprzeczył, jakoby przekazał zdjęcie miesięcznikowi, i wskazał, że zrobiło to stowarzyszenie. Ponadto, powołując się na wolność fotografowania wydarzeń publicznych wskazał, że jako autor zdjęcia miał prawo wyrazić zgodę na jego publikację, za którą nie otrzymał żadnych korzyści.
J.W. wezwała redaktor naczelną miesięcznika do zapłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci prawa do wizerunku. Wskazała, że wykorzystanie jej wizerunku nastąpiło bez wymaganej zgody, a publikacja zdjęcia przełożyło się pośrednio na zysk w postaci wpływu z reklam.