Jak przepraszać, żeby jednak nie przeprosić

To powód powinien jasno i konkretnie określić, jak chce być przeproszony

Publikacja: 12.01.2010 06:45

Jak przepraszać, żeby jednak nie przeprosić

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

W sobotni wieczór, w najlepszej porze oglądalności, ukazały się przeprosiny Zbigniewa Ziobry skierowane do kardiochirurga Mirosława G. Wielu naszych czytelników uważa, że zastosowana przez byłego ministra sprawiedliwości forma była wybiegiem: przeprosić tak, by niewielu to zauważyło.

Kto zawinił? Zdania są podzielone. Językoznawcy uważają, że przepraszać można co najmniej na kilkanaście sposobów i w kilkunastu formach.

– [b]To niepierwszy przypadek, kiedy przeprosiny wyglądają nie tak, jak powinny albo jak sobie je wyobrażał poszkodowany. Strony stosują rozmaite zabiegi, by postawić na swoim[/b] – twierdzi warszawski adwokat Jerzy Naumann. Uważa, że to sąd w wyroku powinien bardzo precyzyjnie określić wszystkie szczegóły żądanych przeprosin. Wszystko po to, by po przegranym procesie strona nie miała żadnego pola manewru i kombinowania.

– [b]Sąd nie powinien ograniczać się tylko do rozmiarów przeprosin czy też pory ich nadawania. Powinien podać także rodzaj i rozmiar czcionki, konieczność podania tłustym drukiem całego tekstu przeprosin czy też tylko konkretnych wyrazów. Powinien ustalić rozmiar ramki i wydanie, w jakim powinny się przeprosiny znaleźć[/b] – uważa mecenas Naumann.

Nieco innego zdania jest warszawski sędzia Marcin Łochowski.

– [b]Sądy, niestety, niewiele mogą w tej sprawie zrobić[/b] – twierdzi. I dodaje, że jeśli powód w pozwie nie sprecyzuje swoich oczekiwań co do formy i wyglądu przeprosin, to sąd nie może w nie ingerować – niczego zmieniać ani też dodawać warunków „od siebie".

Orzecznictwo dopuszcza tylko niewielką ingerencję, np. dotyczącą używanego słownictwa – tak by zamiast przeprosin nie pojawiły się np. wyrazy ubolewania. Na tym jednak koniec.

W grudniu 2008 r. doktor G. uzyskał prawomocny nakaz sądowy, by były minister sprawiedliwości przeprosił go za słowa: „już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Sąd nakazał Zbigniewowi Ziobrze zapłacenie 30 tys. zł zadośćuczynienia. Ziobro miał też przeprosić w najlepszym czasie antenowym w telewizjach: Telewizji Polskiej, TVN i Polsacie. Minister się nie poddał i złożył kasację do Sądu Najwyższego. Ten jednak odmówił jej przyjęcia.

W sobotni wieczór, w najlepszej porze oglądalności, ukazały się przeprosiny Zbigniewa Ziobry skierowane do kardiochirurga Mirosława G. Wielu naszych czytelników uważa, że zastosowana przez byłego ministra sprawiedliwości forma była wybiegiem: przeprosić tak, by niewielu to zauważyło.

Kto zawinił? Zdania są podzielone. Językoznawcy uważają, że przepraszać można co najmniej na kilkanaście sposobów i w kilkunastu formach.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce