Takie wnioski płyną z czwartkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) dotyczącego kary za naruszenie RODO.
Udostępnienie nagrań z egzaminów a RODO
Sprawa dotyczyła uczelni medycznej ze Śląska. A jej problemy zaczęły się w drugiej połowie 2020 r., gdy do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) zaczęły napływać informacje o pewnym incydencie. Kilkanaście osób alarmowało, a jedna wniosła skargę na to, że na uczelni doszło do wycieku danych przez udostępnienie na e-platformie nagrań z przebiegu egzaminów praktycznych z pediatrii.
Konkretnie chodziło o zapis z trzech egzaminów w terminach majowych. Problem nie był mały, bo w czerwcu 2020 r. na platformie było zarejestrowanych aż 237 osób. A w trakcie przystępowania do egzaminu większość studentów została wylegitymowana legitymacją studencką lub dowodem osobistym.
PUODO zaczął przyglądać się sprawie. Z ustaleń urzędników wynikało, że o zajściu starostów grup poinformował jeden ze studentów. Osoby egzaminowane nie zostały uprzedzone, że nagranie będzie udostępnione szerszej grupie osób. Niemniej, gdy stało się ogólnodostępne, studenci je udostępniali, a ci, którzy byli na nagraniach, zaczęli sprawdzać, czy da się z nich odczytać dane z ich dowodów osobistych. Wiele osób logowało się na platformę lub przesyłało sobie linki do nagrań.
Czytaj więcej
Centrum Medyczne Ujastek z Krakowa ma zapłacić ponad 1,1 mln zł kary za zamontowanie urządzeń rej...