W przypadku Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku nie ma pewności, jakie dane osobowe mogły wyciec w wyniku ataku, do którego doszło w listopadzie. Z pewnością w niektórych przypadkach ujawniono imię i nazwisko, numer PESEL, adres zamieszkania.
Jakie mogą być skutki kradzieży danych osobowych ze szpitala?
– Wieloletnie zaniedbania w ochronie danych osobowych w placówkach medycznych powodują, że są one łatwo dostępnym celem. Wskutek kradzieży danych osobowych w takiej jednostce może dojść do naruszenia dóbr osobistych pacjentów, jeśli ujawnione czy opublikowane zostałyby dane dotyczące stanu zdrowia. Możliwa jest także próba szantażowania pacjentów przez osoby nieuprawnione, które uzyskały dostęp do danych zostawionych w lecznicy. Dane mogą także posłużyć do zakładania różnego rodzaju kont internetowych lub skorzystania z pożyczek przez telefon – mówi prawniczka Aneta Sieradzka, członkini Społecznego Zespołu Ekspertów przy prezesie Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Jak dodaje, skutki kradzieży mogą także odczuć osoby bliskie pacjenta, np. jego dzieci, jeśli ich dane zostały udostępnione w placówce.
Czytaj więcej
Wraz z e-receptami pojawiło się nowe zagrożenie dotyczące danych osobowych. Można je jednak ominąć m.in. dzięki aplikacji mObywatel. Jak zrealizować receptę w aptece bez podawania wrażliwych danych osobowych?
Co robić, gdy skradziono nasze dane osobowe?
– Gdy już dojdzie do kradzieży danych, w pierwszej kolejności rekomendowałbym zastrzeżenie numeru PESEL. Ważne jest także udokumentowanie tego incydentu, żeby w przyszłości mieć możliwość wykazania, że do danego działania doszło wskutek kradzieży danych. Nie wiadomo, kiedy te dane zostaną użyte – mówi adwokat Paweł Zawartka, członek zarządu Fundacji Entropia, podejmującej działania na rzecz ochrony praw i wolności obywateli w społeczeństwie cyfrowym.
– Poszkodowani pacjenci powinni zmienić hasła i loginy do wszelkich kont, z których korzystają, zwłaszcza gdy loginem był numer PESEL. Mogą także złożyć skargę do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, skontaktować się z inspektorem ochrony danych osobowych w tym szpitalu, aby dowiedzieć się, czy po ataku zaktualizowano procedury i przeszkolono personel, a w uzasadnionych przypadkach mogą także złożyć do organów ścigania zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z uwagi na naruszenie danych osobowych. Pacjenci mogą też wystąpić przeciwko placówce medycznej na drogę cywilną – tłumaczy mec. Aneta Sieradzka. Zwraca jednak uwagę, że sprawy sądowe są czasochłonne, kosztowne oraz stresujące, a zasądzane kwoty zadośćuczynienia w stosunku do wydatków są dość niskie – najczęściej wynoszą od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Najwyższe dotychczas zadośćuczynienie w związku z naruszeniem przepisów m.in. o ochronie danych osobowych zasądził Sąd Okręgowy w Warszawie – w wysokości 20 tys. zł (oraz obowiązek zwrotu kosztów postępowania na rzecz powódki). Uwidacznia to, jak symboliczne kwoty zasądzają sądy.