Biznes hamuje. Wskaźniki gorsze od oczekiwań

Poniedziałkowe dane GUS dotyczące sektorów przemysłu i budownictwa, a także płac i zatrudnienia dowodzą tego, że w gospodarce dzieje się gorzej niż zakładali ekonomiści.

Publikacja: 22.10.2024 05:06

W gospodarce dzieje się gorzej niż zakładali ekonomiści

W gospodarce dzieje się gorzej niż zakładali ekonomiści

Foto: Adobe Stock

Konsensus prognoz ekonomistów, według ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”, sugerował, że we wrześniu produkcja przemysłowa w Polsce urośnie o 0,3 proc. rok do roku. Rzeczywistość okazała się gorsza – odnotowano spadek w takiej skali. W dokładnie połowie z 34 działów przemysłu produkcja r/r urosła, najbardziej w wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego (o 21 proc.). W drugiej połowie branż odnotowano spadki – w tym najmocniejszy, o blisko 19 proc., w produkcji pozostałego sprzętu transportowego.

Produkcja w stagnacji

Względem sierpnia, czyli w ujęciu miesiąc do miesiąca, odnotowano wzrost produkcji przemysłowej o 9 proc. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 r. polski przemysł był w zasadzie w stagnacji – produkcja urosła w tym czasie o 0,2 proc. względem 2023 r.

– Kondycja przemysłu pozostaje słaba. Głównym mankamentem jest niska aktywność branż eksportowych, słabość europejskich gospodarek pozostawia mało miejsca na odbicie – komentuje dr Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii PIE. Silniejsza odbudowa aktywności producentów w Polsce nastąpi dopiero w 2025 r.

Ekonomiści, m.in. ING Banku Śląskiego, liczą na ożywienie w 2025 r. „Sama krajowa konsumpcja to za mało, aby gospodarka mogła rosnąć. Ale impuls inwestycyjny, związany ze środkami z UE powoli rozkręca się, w tym roku beneficjenci otrzymają około 20 mld zł z KPO, w 2025 r. – 60 mld plus fundusze strukturalne. Niemiecki przemysł samochodowy drgnął w sierpniu i kontynuuje wzrost we wrześniu. Cały trzeci kwartał raczej słaby w przemyśle, ale czekamy na poprawę” – piszą.

Czytaj więcej

Kiepskie dane z przemysłu i budownictwa w Polsce. "Kondycja pozostaje słaba"

Pewnym plusem jest, że przemysł nie wysyła sygnałów proinflacyjnych. Od ponad roku mamy deflację producencką: we wrześniu ceny produkcji sprzedanej przemysłu były o 6,3 proc. niższe niż rok temu (0,5 proc. niższe niż w sierpniu br.).

– Dane Eurostatu wskazują, że Polska jest jedyną spośród dużych gospodarek, gdzie koszty produkcji wyraźnie spadają. W przypadku większości gospodarek obserwujemy około 1-proc. wzrost cen dóbr trwałych oraz nieco silniejszy, 2-proc. wzrost cen dóbr kapitałowych – zauważa dr Rybacki.

Produkcja budowlano-montażowa we wrześniu okazała się z kolei, zgodnie z poniedziałkowymi danymi GUS, o 9 proc. niższa niż przed rokiem. Ekonomiści spodziewali się nawet większego tąpnięcia, średnia prognoz wskazywała na spadek o 9,7 proc. Spadki o 8 do 10 proc. rok do roku odnotowano we wszystkich działach: budowie budynków, obiektów inżynierii lądowej i wodnej oraz w robotach specjalistycznych.

W całym okresie styczeń-wrzesień 2024 r. budownictwo w Polsce jest na 7-proc. minusie względem analogicznego okresu 2023 r. Najlepiej wypadają tu budowy budynków, gdzie spadek rok do roku jest „tylko” trzyprocentowy.

Tempo wzrostu płac poniżej konsensusu

8140,98 zł brutto – tyle wyniosło z kolei przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2024 r., według GUS. To oznacza wzrost o 10,3 proc. r/r. To wyraźnie mniej niż wyniósł konsensus: 11,1 proc. Roczna dynamika wynagrodzeń spadła względem sierpnia, gdy wyniosła 11,1 proc. Wrześniowy wzrost o 10,3 proc. rdr jest też najniższy od grudnia 2023 r.

Czytaj więcej

Płace w firmach wzrosły, zatrudnienie spadło. Nowe dane GUS

Z drugiej strony, dwucyfrowa dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw to nadal wysoki rezultat. To m.in. efekt dużego wzrostu płacy minimalnej. Ta jest obecnie o 19,4 proc. wyższa niż przed rokiem. – Jej podwyżki w ostatnich latach obejmują większą liczbę pracowników, co wzmacnia ich wpływ na rynek pracy – wyjaśnia Sebastian Sajnóg, analityk PIE.

Zgodnie ze zdecydowaną większością prognoz, roczne tempo wzrostu płac powinno nieco zwolnić (zapewne w okolice 7-9 proc. r/r) w 2025 r. Płaca minimalna wzrośnie od stycznia 2025 r. o około 8,5 proc. (z 4300 do 4666 zł brutto), czyli wyraźnie mniej niż w 2024 r. Wyraźnie niższy niż w 2024 r. będzie też wzrost płac w budżetówce – o 5 proc. Wprawdzie te dane nie są uwzględniane w statystykach płac w przedsiębiorstwach, niemniej pośrednio zjawiska płacowe w „budżetówce” mogą rzutować na oczekiwania płacowe w firmach.

W ujęciu realnym (czyli po uwzględnieniu inflacji: 4,9 proc. rok do roku we wrześniu), przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw urosło przez rok o około 5,1 proc. To historycznie dużo, choć najmniej od grudnia 2023 r. – To może nieco ograniczyć wzrost konsumpcji – oceniają ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Dane GUS dotyczą firm zatrudniających przynajmniej 10 osób. Obejmują około 40 proc. rynku pracy (m.in. bez sfery budżetowej, ale też osób pracujących na umowy cywilnoprawne), niemniej ze względu na obowiązki sprawozdawcze są dla GUS najprostsze do szybkiego przedstawienia. Poza tym dynamika płac w tym sektorze zwykle dobrze koreluje z tym, co dzieje się na całym rynku pracy.

Czytaj więcej

Machina nie zwalnia. Deweloperzy wciąż dużo budują

Bardziej kompleksowe dane GUS – najnowsze dotyczą kwietnia 2024 r. – wskazują, że wówczas przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej (czyli m.in. w firmach niezależnie od liczby pracowników, w sferze budżetowej czy w rolnictwie) wynosiło 8323 zł. Było więc bliskie temu, co zanotowano dla samego sektora przedsiębiorstw – w kwietniu 2024 r. przeciętne wynagrodzenie tam wynosiło około 8272 zł brutto.

Spadek zatrudnienia

Wciąż nie najlepiej wyglądają natomiast dane o zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw. Według GUS spadło ono rok do roku o 0,5 proc., do 6 mln 462,4 tys. etatów. Spadek o 0,5 proc. był spodziewany przez ekonomistów – tyle wynosił konsensus prognoz według naszej ankiety.

Rok do roku liczba etatów zmniejszyła się o 33,7 tys. Najwięcej miejsc pracy – ponad 34 tys. – ubyło w przemyśle. Najmocniej, o około 6,7 tys., przybyło etatów w zakwaterowaniu i gastronomii. Spadek zatrudnienia od stycznia br. jest nawet jeszcze większy – o ponad 53 tys. „To głównie efekt mało dynamicznej poprawy koniunktury w Polsce po ubiegłorocznej stagnacji. Negatywny wkład mógł mieć także zbyt wysoki wzrost płacy minimalnej w tym roku, choć nie widzieliśmy jak dotąd zwiększonej skali zwolnień ani istotnego wzrostu bezrobocia” – komentują ekonomiści Pekao. Dodają, że na stabilizację zatrudnienia musimy najpewniej poczekać do poprawy koniunktury w strefie euro. Ich zdaniem dojdzie do tego w połowie 2025 r.

Konsensus prognoz ekonomistów, według ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”, sugerował, że we wrześniu produkcja przemysłowa w Polsce urośnie o 0,3 proc. rok do roku. Rzeczywistość okazała się gorsza – odnotowano spadek w takiej skali. W dokładnie połowie z 34 działów przemysłu produkcja r/r urosła, najbardziej w wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego (o 21 proc.). W drugiej połowie branż odnotowano spadki – w tym najmocniejszy, o blisko 19 proc., w produkcji pozostałego sprzętu transportowego.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Dane gospodarcze
Kiepskie dane z przemysłu i budownictwa w Polsce. "Kondycja pozostaje słaba"
Dane gospodarcze
Gospodarka Chin rośnie szybciej niż się spodziewano. Nowe dane o PKB
Dane gospodarcze
Polska w inflacyjnym czubie Unii. Gdzie ceny rosna jeszcze szybciej?
Dane gospodarcze
EBC tnie stopy, a Christine Lagarde nie widzi ryzyka recesji