Cła Donalda Trumpa podbiją ceny iPhone'ów i McDonald's. Najsilniej ukarane Lesotho

Gwałtowny skok cen smartfonów Apple'a, droższe hamburgery z australijskiej wołowiny, podobnie europejskie wina i mocne alkohole. Amerykański producent podzespołów lotniczych Howmet Aerospace uprzedził, że liczy się z możliwością wstrzymania ich dostaw firmom lotniczym, jeśli zostaną objęte wyższym cłem. Prezydent USA Donald Trump najwyższą stawką ukarał Chiny, a następnie.... Lesotho.

Publikacja: 06.04.2025 11:11

W wyniku ceł Donalda Trumpa ceny iPhone'a 16 mogą wzrosnąć o ponad 30 proc.

W wyniku ceł Donalda Trumpa ceny iPhone'a 16 mogą wzrosnąć o ponad 30 proc.

Foto: PAP/EPA/SARAH YENESEL

Najwięcej smartfonów Apple'a jest montowane w Chinach, dla których nowa administracja przewidziała stawkę celną 54 proc. Apple sprzedaje ponad 220 mln aparatów iPhone, a jego największe rynki to USA, Chiny i Europa. Ich producent stanie wobec trudnego wyboru: wziąć na siebie nowe większe koszty, albo przerzucić je na konsumentów.

Czytaj więcej

Najbogatszy stan Ameryki prosi kraje o zwolnienie z ceł. „Nie jesteśmy Waszyngtonem”

Najtańszy model smartfona iPhone 16 kosztuje na rynku amerykańskim 799 dolarów, ale po wyliczeniach analityków z Rosenblatt Securities trzeba będzie zapłacić za niego 1142 dolary, jeśli producent obciążyłby nabywców dodatkowym kosztem 43 proc. Z ich wyliczeń wynika, że o tyle Apple musi podnieść swe ceny, aby pokryć skutek nowych ceł. Droższy iPhone 16 Pro Max z 6,9-calowym wyświetlaczem, z pamięcią o pojemności 1 TB, kosztujący 1599 dol. mógłby zbliżyć się do ceny 2300 dol.

Angelo Zino z CFRA Research stwierdził z kolei, że teraz byłoby trudno Apple'owi przerzucić na klientów więcej niż 5-10 proc. nowych kosztów, więc producent smartfonów poczeka z większą podwyżką cen do jesieni, kiedy planuje premierę modelu iPhone'a 17. Według Neila Shaha z Counterpoint Research, Apple będzie musiał podnieść swe ceny średnio o co najmniej 30 proc., by pokryć wpływ nowych ceł — pisze Reuters.

Droższe hamburgery przez cła Donalda Trumpa. Australijczycy zacierają ręce

Od 2003 r., gdy w Stanach zakazano świeżej wołowiny z powodu choroby Kreuzfelda-Jacoba (wściekłych krów), Australia stała się głównym dostawcą tego mięsa. Jego eksport wynosił 4 mld AUD (2,52 mld USD) rocznie, Stany stały się największym odbiorcą wołowiny.

Australijskie mięso jest bardzo cenione z powodu małej zawartości tłuszczu, bo zgodnie z amerykańskimi przepisami tanie kotlety i mielone mięso nie mogą przekraczać zawartości 30 proc. tłuszczu.

Czytaj więcej

Chiny wstrzymują umowę dotyczącą TikToka. Sprzeciw wobec ceł Donalda Trumpa

Gary Edwards, szef Cattle Australia, branżowej organizacji producentów wołowiny przyznał, że ostatnio były pewne zakłócenia z dostawami, bo hodowcy czekali na szczegóły z Waszyngtonu, ale po ogłoszeniu nowych ceł stwierdził: — Oni są całkowicie zależni od naszej wołowiny wypasanej na trawie i od części naszego mięsa wysokiej jakości pochodzącego z paszy zbożowej. Nie wyobrażam sobie, że amerykańscy konsumenci nie zapłacą więcej za hamburgery czy steki w najbliższej przyszłości.

Australijski minister handlu Don Farrell stwierdził w marcu, że nowe cła zwiększą cenę hamburgerów w sieci McDonald's. Australia dostała taką samą stawkę celną co Brazylia, największy na świecie eksporter wołowiny, i Argentyna, więc wszyscy mają równe szanse. A premier Anthony Albanese zapowiedział wsparcie dla sektorów, które ucierpią, by mogły sprzedawać na innych rynkach. — Ameryka nie jest jedynym rynkiem — stwierdził jeden z hodowców bydła, uczestnik tradycyjnej aukcji w Moss Vale.

Droższe wina i alkohole w USA

Eksport europejskich alkoholi do USA wyniósł w 2024 r. 2,9 mld euro (3,19 mld dol.) — wynika z danych firmy handlowej SpiritsEurope. Francuzi ostrzegli, że zmniejszenie eksportu o 20 proc. doprowadzi do masowych zwolnień w regionie Cognac, hiszpańskie zrzeszenie producentów wina ogłosiło, że żaden rynek nie zastąpi utraconej sprzedaży w Stanach. Micaela Pallini z włoskiej organizacji Federvini oświadczyła, że „wiele marek, których nie zastąpi lokalna produkcja, zniknie ze stołów konsumentów w USA, a Włochom i Europie zagraża poważny kryzys produkcji i zatrudnienia”.

Analitycy z banku UBS oceniają, że duże spółki giełdowe produkujące alkohole będą musiały podnieść swe ceny o 2-5 proc., aby pokryć nowe stawki albo wziąć na siebie ten koszt i o tyle samo zmniejszyć zysk operacyjny.

Czytaj więcej

Chiny o cłach Donalda Trumpa: „Rynek przemówił”. Żądają uczciwych konsultacji

Sprzedaż francuskich win i mocnych alkoholi w USA zmaleje co najmniej o 20 proc. po ogłoszeniu nowych ceł — stwierdziła organizacja eksporterów FEVS. Jej szef Gabriel Piccard uznał stawkę 20 proc. na europejskie alkohole za ogromną. — To będzie mieć bardzo duży wpływ na biznes w Stanach, wpłynie na amerykańskich konsumentów — powiedział.

USA to największy rynek alkoholi, ich eksport z Francji zwiększył się w 2024 r. o 5 proc. do 3,8 mld euro (4,12 mld dol.). Francuski sektor odczuł już decyzję Trumpa w 2018 r. Od tamtej pory trwa głęboki kryzys — stwierdził Denis Verdier z lokalnej federacji IGP. — Przy obecnym poziomie obciążeń straty wyniosą 800 mln euro: stracimy rynek amerykański i zwiększymy nasze rezerwy, bo we Francji trwa kryzysie spożycia — dodał Jerome Despey, działacz rolny z departamentu Hérault. Powody do zmartwienia ma też niemal 4 tys. posiadaczy winnic we Francji współpracujących z producentami koniaku i armaniaku. Ten eksport do USA wyniósł 1 mld euro w 2024 r., a w branży pracuje ok.70 tys ludzi.

Z opracowania zamówionego przez amerykańską organizację sprzedawców alkoholi Wine&Spirits Wholesalers of America wynika, że nowe cła zmniejszą ich obroty o 12,5 mld dolarów i spowodują likwidację 72 tys. miejsc pracy w Ameryce.

Cła Donalda Trumpa to siła wyższa dla Howmet Aerospace

Producent podzespołów lotniczych z Pittsburga, dostawca dla światowego sektora lotniczego, uprzedził pisemnie swych klientów, że w związku z nowymi stawkami celnymi musi przypomnieć klauzulę siły wyższej, formułę prawną, która pozwala stronom danej umowy nie dotrzymać jej warunków z powodu okoliczności niemożliwych do przewidzenia i do uniknięcia.

„Howmet będzie zwolniony z obowiązku dostarczania wszelkich wyrobów lub świadczenia usług, na które ma wpływ ogłoszony stan wyjątkowy i/lub rozporządzenie wykonawcze dotyczące stawek celnych” — stwierdza to pismo. Nie oznacza ono, że dostawy zostaną automatycznie wstrzymane albo zakłócone, ale stwarza ono możliwość stwierdzenia przez dostawcę, że nie jest w stanie wywiązać się z zawartego kontraktu.

Lesotho z rekordowym cłem na świecie

Donald Trump nałożył na to państwo afrykańskie, jedno z najuboższych na świecie (916 dolarów PKB per capita w 2023 r.), leżące na terytorium RPA stawkę celną 50 proc., drugą po Chinach. Może ona doprowadzić do całkowitego upadku gospodarki tego kraju. Lesotho o powierzchni 30 tys. km2 i liczące 2 mln mieszkańców naraziło się Waszyngtonowi eksportem do USA odzieży popularnych marek Levi's i Calvin Klein; w 2024 r. ten eksport wyniósł 237 mln dolarów i stanowił 10 proc. PKB tego kraju.

— Nie spodziewaliśmy się tego. To był szok, katastrofa. Nie zostanie nam nic innego, jak zwolnić część ludzi — powiedział; l Reuterowi Ricky Chang, dyrektor fabryki dżinsów Levisa koło stolicy kraju, Maseru. Zakład wytwarza 440 tys. dżinsów miesięcznie.

Minister handlu Mokhethi Shelile poinformował w parlamencie, że 45 proc. eksportu kraju szło do USA, więc „ostatni kierunek polityki amerykańskiej jest szokujący”. Władze nawiązały już kontakt z ambasadą USA, „aby wyjaśnić, jak i dlaczego Lesotho znalazło się na liście tak wysokich stawek celnych”. Trwają przygotowania delegacji wysokiego szczebla do USA, która podejmie próbę zachowania obecnej ulgi rynkowej. Lesotho zwiększy też starania, by eksportować do innych rynków, do Europy i do strefy wolnego handlu w Afryce.

Najwięcej smartfonów Apple'a jest montowane w Chinach, dla których nowa administracja przewidziała stawkę celną 54 proc. Apple sprzedaje ponad 220 mln aparatów iPhone, a jego największe rynki to USA, Chiny i Europa. Ich producent stanie wobec trudnego wyboru: wziąć na siebie nowe większe koszty, albo przerzucić je na konsumentów.

Najtańszy model smartfona iPhone 16 kosztuje na rynku amerykańskim 799 dolarów, ale po wyliczeniach analityków z Rosenblatt Securities trzeba będzie zapłacić za niego 1142 dolary, jeśli producent obciążyłby nabywców dodatkowym kosztem 43 proc. Z ich wyliczeń wynika, że o tyle Apple musi podnieść swe ceny, aby pokryć skutek nowych ceł. Droższy iPhone 16 Pro Max z 6,9-calowym wyświetlaczem, z pamięcią o pojemności 1 TB, kosztujący 1599 dol. mógłby zbliżyć się do ceny 2300 dol.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Handel
Problem traktatu UE z krajami Mercosur w warunkach wojny handlowej Donalda Trumpa
Handel
Tylko Chiny i Kanada zareagowały dotąd ostro na cła Donalda Trumpa
Handel
Zmalał deficyt handlowy USA. I nagle pojawił się w Kanadzie
Handel
Elon Musk: Marzę o zniesieniu ceł i wolnym handlu między USA a Unią Europejską
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Handel
Chiny o cłach Donalda Trumpa: „Rynek przemówił”. Żądają uczciwych konsultacji