Świat obserwował stan zdrowia papieża Franciszka
Niedługo po wyjściu papieża z Polikliniki Gemelli biuro prasowe Stolicy Apostolskiej przekazało, że papież „przechodzi rekonwalescencję po obustronnym zapaleniu płuc, w tym tlenoterapię, a także fizjoterapię oddechową i motoryczną”. Franciszek przebywa w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka.
Rekonwalescencja przebiegać ma zgodnie z tym, co zalecili lekarze z Polikliniki Gemelli – Ojciec Święty ma zapewnioną opiekę medyczną ze strony personelu placówki, a pielęgniarze czuwają przez całą dobę. Uruchomiono też 24-godzinny system pomocy na wypadek nagłych zdarzeń.
Według Watykanu – który niemal codziennie publikował biuletyny dotyczące przebiegu leczenia i stanu zdrowia papieża – Franciszek podczas pobytu w szpitalu czasami wymagał tlenoterapii wysokoprzepływowej. Jego zmieniający się stan zdrowia Franciszka przykuwał uwagę świata. Przez cały okres choroby papież Franciszek – jak wynikało z komunikatów – nadal wypełniał swoje obowiązki. Nie wziął udziału w obchodach jubileuszu Kościoła katolickiego, ważnej tradycji odpuszczenia grzechów, obchodzonej co 50 lat i znanej jako Rok Święty.
Choć od 14 lutego do 23 marca lekarze poinformowali o kilku kryzysach oddechowych, a stan papieża w pewnych momentach uznawano za krytyczny, to 10 marca sytuacja się poprawiła i Franciszek opuścił rzymską Poliklinikę Gemelli, by wrócić do Watykanu.
Papież Franciszek szczególnie narażony na infekcje płuc
88-letni papież w ostatnich miesiącach i latach miał wiele problemów ze zdrowiem. 16 stycznia Watykan poinformował, że Franciszek upadł i doznał stłuczenia – na audiencjach pojawił się z unieruchomioną prawą ręką. Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej oświadczyło wówczas, że to środek ostrożności. Był to kolejny taki przypadek w ostatnich tygodniach – 7 grudnia Franciszek przewodniczył ceremonii w Bazylice św. Piotra, podczas której mianowano 21 nowych kardynałów. Uwagę mediów przyciągnął wtedy duży siniak na brodzie papieża. Watykan wyjaśnił, że Franciszek uderzył się o stolik nocny.