Wtorkowa decyzja RPP jest zgodna z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów ankietowanych przez "Parkiet" i spójna z wypowiedziami prezesa NBP Adama Glapińskiego z ostatnich miesięcy. Trudniej jednak pogodzić ją z decyzjami z września i października ub.r., gdy Rada obniżyła stopę referencyjną NBP łącznie o 1 pkt proc., tłumacząc to koniecznością dostosowania kosztu kredytu do niższej inflacji. Od września - to ostatnie dane, które RPP znała, obniżając stopy w październiku - inflacja zmalała bowiem o kolejne 2 pkt proc., do 6,1 proc. rocznie, nieco bardziej niż sugerowała większość prognoz. Było to częściowo spowodowane szybszym od oczekiwań spadkiem inflacji bazowej, nie obejmującej zmiennych cen żywności i nośników energii.