We wrześniu najmniejszy wzrost cen nastąpił we Francji (6,2 proc.), na Malcie (7,4) i w Finlandii, największy zanotowały Estonia (24,1), Litwa (22,5) i Łotwa (22 proc.) W porównaniu do sierpnia inflacja wzrosła w 20 krajach Unii, zmalała w sześciu (Estonia, Irlandia, Hiszpania, Francja, Słowenia, Słowacja), a nie zmieniła się w jednym (Chorwacja).
Czynnikiem, który najbardziej wpłynął na wzrost cen w strefie euro była energia (4,19 pkt proc.), przed żywnością, alkoholem i wyrobami tytoniowymi (2,47 pkt proc.), usługami (1,8 pkt proc.) oraz wyrobami przemysłowymi nie związanymi z energią (1,47 pkt proc.) — podał urząd statystyczny UE.
Agencja Bloomberga zwróciła uwagę, że ceny w Unii zwiększyły się pierwszy raz dwucyfrowo, a w strefie euro ich wzrost był rekordowy. Ucieczka przed wyższym poziomem może być krótkotrwała, bo istniejący w regionie kryzys energetyczny wymusza ogromny wzrost kosztów na konsumentach.
Czytaj więcej
Nastroje konsumentów, które już od kilku miesięcy są gorsze niż w apogeum pandemii Covid-19, w październiku jeszcze się pogorszyły. Do obaw, że inflacja będzie się utrzymywała na najwyższym od ćwierćwiecza poziomie a nawet jeszcze przyspieszy, dołączyły obawy, że rosnąć zacznie bezrobocie.
„Financial Times” również jest zdania, że inflacja w strefie euro będzie dwucyfrowa na jesieni i utrzyma się dłużej na wysokim poziomie na skutek rosnących cen gazu. Oczekiwania wyższej inflacji wywierają nacisk na EBC, aby rozważył większe podwyższenie stóp procentowych mimo prognoz wielu ekonomistów dotyczących pogłębiania się recesji pod wpływem drożejącej energii i słabnącego spożycia przez konsumentów.