WSA w Łodzi orzekł bowiem w minionym tygodniu, że paczkomat to obiekt budowlany, którego postawienie wymaga pozwolenia budowlanego. Firma kierowana przez znanego biznesmena Rafała Brzoskę twierdzi, że to całkowicie bezpodstawny atak, który wprowadza w błąd opinię publiczną i jest wymierzony w prywatną firmę.
Wyrok WSA nie jest prawomocny. Teraz sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. InPost zapewnia, że paczkomaty nie znikną z polskich ulic. Stanowisko o tym, że maszyny do odbioru paczek nie są obiektem budowalnym podziela wojewódzki inspektor nadzoru budowalnego, który skierował skargę kasacyjną od wyroku sądu administracyjnego. Ostatecznie na rozstrzygnięcie będzie trzeba jeszcze poczekać.
Czytaj także: Poczta Polska szykuje rewolucję w cenniku. Będzie drożej
W skardze można przeczytać, że „(…) paczkomat nie jest obiektem budowlanym, ani urządzeniem budowlanym, ani jego wykonanie nie stanowi wykonania robót budowlanych, o których mowa w Prawie budowlanym. Tak więc nie podlega reglamentacji Prawa budowlanego”.
- Gdyby bezpośrednio rozumieć wyrok sądu, to nie mógłby stanąć żaden automat przy kiosku czy w centrum handlowym sprzedający napoje lub przekąski, gdyż każde z tych urządzeń musiałoby mieć pozwolenie budowlane. Wymaganie pozwolenia budowlanego od takich urządzeń, które nie są trwale związane z podłożem, byłoby zupełnie absurdalne i niezgodne ze zdrowym rozsądkiem – przekonuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Wojciech Kądziołka, rzecznik InPostu.