Decyzja musi być jednak dla spółki miliardera niekorzystna, bo firma złożyła od niej odwołanie. Mniejszościowi akcjonariusze obawiają się efektów sprawy i spekulują, że Elektrimowi nakazano zapłatę nawet 1 mld zł. Jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kwota jest inna.
Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu na razie nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie.
„W wyniku prowadzonej w Elektrim S.A. od 2009 roku przez Urząd Kontroli Skarbowej w Warszawie kontroli podatkowej, wydana została dla Elektrim decyzja podatkowa. Decyzja ta jest nieprawomocna, a Elektrim S.A. złożył od niej odwołanie" – czytamy w komunikacie Elektrimu.
Jak informowała firma w raportach rocznych, UKS sprawdzał prawidłowość rozliczeń Elektrimu z budżetem państwa z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) i podatku VAT za okres od stycznia 2006 r. do grudnia 2007 r.
W okresie tym Elektrim prowadził zażartą batalię o udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej (sieć Era, dziś T-Mobile) i uwikłany był w dziesiątki sporów sądowych z francuskim koncernem Vivendi, obligatariuszami oraz Deutsche Telekom. Do kierowania siecią Era przyznawały się dwa zarządy o różnym składzie, a siedziby telekomu strzegły szwadrony pracowników ochrony.