Rok 2024 w Unii Europejskiej z pewnością będzie stał – jak i w innych regionach świata – pod hasłem ekspansji systemów AI. Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje kolejne branże oraz sfery naszego życia i tego już raczej nic nie zatrzyma.
Pytanie jednak, na ile powinien być to proces swobodny, a gdzie i kiedy powinien pojawić się nadzór. Globalny wyścig o prymat w rozwoju różnego rodzaju botów nabiera coraz większego tempa, co grozi utratą kontroli człowieka. UE, jako pierwsza na świecie, może zdołać zamknąć te palące kwestie w ramy prawne.
Czytaj więcej
Madonna della Rosa, jedno z bardziej rozpoznawalnych dzieł Rafaela Santi, znajdujące się w muzeum Prado w Madrycie, może wcale nie być jego pracą. A raczej wyłącznie jego. Tak przynajmniej wskazują najnowsze badania przy użyciu algorytmów.
Prawa człowieka ponad wszystko
W grudniu w Brukseli udało się wypracować porozumienie polityczne dotyczące aktu ws. sztucznej inteligencji (AI Act). Wydaje się, że przyjęcie końcowych regulacji jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Według przewodniczącej Komisji Europejskiej to historyczny moment. – Sztuczna inteligencja już teraz wpływa na nasze codzienne życie. A to dopiero początek. Stosowana mądrze i powszechnie AI może zapewnić ogromne korzyści dla naszej gospodarki i naszego społeczeństwa – mówi Ursula von der Leyen. I zaznacza, że unijny akt stanowi pierwsze w historii kompleksowe ramy prawne dla tej technologii.
Jej zdaniem AI Act „transponuje europejskie wartości do nowej epoki”, a przyczyni się do „odpowiedzialnej innowacyjności” w Europie. – Gwarantując bezpieczeństwo i poszanowanie praw podstawowych obywateli i przedsiębiorstw, porozumienie wesprze rozwój, wdrażanie i wykorzystanie godnej zaufania sztucznej inteligencji w UE. Akt ten wniesie istotny wkład w rozwój światowych przepisów i zasad dotyczących AI ukierunkowanej na człowieka – przekonuje szefowa KE.