Ceny aut osobowych wzrosną w Polsce o co najmniej 9 tys. zł, a ciężarowych o przynajmniej 54 tys. zł przez nowe przepisy związane z ochroną środowiska, które szykuje Komisja Europejska. Jak podało we wtorek Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, planowane wprowadzenie nowej normy emisji spalin Euro 7 mającej obniżyć emisje cząstek stałych, dwutlenku węgla i tlenków azotu radykalnie zwiększy koszty produkcji.
Droższe auto i paliwo
Z badań Frontier Economics wynika, że w przypadku samochodów osobowych i dostawczych koszt nowych technologii ograniczających emisje sięgnie ok. 2 tys. euro na auto, a dla produkcji samochodów ciężarowych i autobusów będzie to niemal 12 tys. euro. To od czterech do dziesięciu razy więcej, niż zakłada KE szacująca wzrost kosztów w granicach 180–450 euro dla aut osobowych i dostawczych oraz 2,8 tys. euro dla ciężarówek i autobusów. Na dodatek ACEA ostrzega: – Wzrost cen dla kupujących samochody będzie prawdopodobnie wyższy niż liczby podane w badaniu.
A to nie wszystko, bo technologiczne modyfikacje dla spełnienia wymogów Euro 7 (np. zastosowanie lepszych filtrów) mogą pociągnąć za sobą wzrost zużycia paliwa. Oszacowano, że w całym okresie eksploatacji auta osobowego wydatki na benzynę lub diesla zwiększą się o 3,5 proc., co dałoby dodatkowy koszt 650 euro. W przypadku ciężarówek byłoby to dodatkowe aż 20 tys. euro.
Czytaj więcej
Rosnące przez Euro 7 koszty produkcji samochodów będą musiały doprowadzić do wzrostu cen w salonach dilerskich.